Pod kudłatym łbem Gwendy.

Mab

Tja... Wen mnie wziął. Duży, ale na krótko. I tak powstał prolog tego czegoś, co kiełkuje we mnie od marca i aż się prosi, żeby się wydostać. życzę czytania bez sensacji żołądkowych. Dużo powtórzeń i innych kfiatkuf od Lochy, ostrzegam.

Prezmądrzały wstęp Prawie Wszechwiedzącego Narratora, czyli coś, co inni nazywają prologiem.

Człowiek to istota wielce kłopotliwa.
Sam problem z nim pojawia się już na początku – bo tak naprawdę po czym można poznać, że to oryginał, a nie marna podróbka, podrzucona przez, powiedzmy, jakichś przybyszów z dziesiątej planety od Słońca? No właśnie. Czy wyjaśnienie, że człowiek to stworzenie poruszające się na dwóch nogach i pozbawione owłosienia na całym ciele wystarczy? To ja wam pokażę oskubaną kurę. Niczym ten, jakmutam... Diogenes?
Albo przybliżę wam obraz Pewnej Osoby.
Pewna osoba wcale nie jest Pewna, a może nawet nie jest Osobą. Można powiedzieć, że to człowiek, ale raczej ten z gatunku człowieka-nieczłowieka.
Mówiąc prościej, osoba ta jest czarodziejem, dokładniej czarodziejką. A jak wiadomo, historia osobników tego pokroju powinna zaczynać się od słów „dawno, dawno temu...”.
Czemu więc w tym wypadku tak nie jest?

- Dlaczego ta czekolada nie jest czekoladą?

I tu właśnie macie odpowiedź. Ktoś powiedział, że słowa mają ogromną moc. Jako Prawie Wszechwiedzący Narrator dodam od siebie, że słowa mają ogromną moc, ale są też jak ludzie, (oczywiście o ile tacy istnieją) i posiadają swoje granice wytrzymałości. Słowa „dawno, dawno temu...” okropnie wyczerpane, nieszczęśliwe i zbuntowane uciekają z krzykiem (drukowanym i pisanym wielkimi literami) na myśl o tym, że mają być wykorzystane w kolejnej historii jako Standardowy Dobry Początek. A Standardowe Dobre Początki nie pasują zdecydowanie do naszej bohaterki. Natomiast „dlaczego ta czekolada nie jest czekoladą?” to klucz.
Klucz, po który właśnie sięgnęła Willow Sparkle, otwierając nim drzwi do nowej, niezbyt wesołej historii, wcale nie tak „dawno, dawno temu”.

Ross

A gdzie reszta? Ja czekam!

tibby

Jejku... Toż to słłłłłłłłłłłitaśne jest. Ja chcę więcej!!!!!!! W tej chwili!

Aerandir

Świetne!^^
Będzie więcej?

Carrie

Hm... dziwne. Nietypowe. Trudno mi określić, czy spodobało mi się. Ale na pewno zapamiętam ten tekst, bo był tak... pokręcony. Smile

Hestia V. Coubert

Beztytułowe dziwadło to ja jestem, a występując w tej roli rządam więcej!
I tak to Hes stworzyła elokwentnego dwulinijkowca, odwołując się do swej perfidnej natury.

Mab

Taaak. Prolog wyszedł tak pokręcony, że sama się dziwię, co to niby jest :shocked:
Reszta chyba będzie nieco bardziej... wyważona. Chcę stworzyć coś, co by się różniło od tysięcznego schematu powielanego przez Nadźkę.

Gwendy

OOOOOOOOO! Jakie słiiit! Bardzo mi się podobają takie poczatki. Szkoda tylko, że toto takie krótkie. Dodaj coś, Mabie jeden!

Yv.

a ja bym się chciała dowiedzieć, do czego to jest prolog..

Mabuś podaj adres !

Kim

A ja tego nie czytałam? oO
Świetne, Mab. Mam nadzieję, że nie urwiesz na tym (;

Lametta

Mab.
Ja Cię proszę.
Trafiam tu nagle na takie Coś i to Coś jest stanowczo za krótkie i zbyt intrygujące, żeby od MAJA nie mieć swojej kontynuacji?
Cholernie Pratchettowskie mi się to wydaje, ale może to ogólna zasluga faktu, że ostatnio czytam tylko Pratchetta ^^
Niemniej jednak - grejt i czekam na więcej.

tibby

No przecież ja to kocham. Pękne imię. Willow <3 ochiach

caitria

nieco dziwne, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, i jakie urocze...!
kiedy cąg dalszy (;?

Beverly

Łohoho

Łaaadnie, powiedziałabym nawet, że bardzo ładnie. Ale, jak to mam w zwyczaju, uczepię się. Dlaczego tak krótko? Ach, i jeszcze nie ma kontynuacji... A Bev, jak to Bev, wynalazła literówkę. Aż dziw, iż nikt jej nie wypomniał. Będę tak miła i to zrobię, zgoda?

Lilias

to jest bardzo mądre. dlatego niewiele rozumiem ;D. ale i tak mi się podobało!