Pod kudłatym łbem Gwendy.

Aerandir

Czyli o naszym pięknym kraju, a dokładniej o miejscach zamieszkania Gwędowców.

haina

Mmm... ja mieszkam w Chorzowie Very Happy

. Na ślądku, koło Katowic jakby ktoś nie wiedział. Wszystkim zapraszam do siebie o każdej porze dnia i nocy Very Happy

.

Fretka

Etencja zamieszkuje, ku rozpaczy mieszkańców, miasto Zabrze Very Happy

Brzydkie, nudne, szare, śmierdzące, z ubogim Empikiem...
Menel co dwa kroki, skin co trzy. W skrócie: ciężko o zdrowie, zarówno te fizyczne, jak i te psychiczne.
O.

haina

Zabrze powiadasz? Mnie się Zabrze kojarzy z reklamą z Media Marktu Very Happy

.

Fretka

A czemu?

..mi się Chorzów kojarzy z Zoo i wesołym miesteczkiem xP

haina

Była ta reklama Media Marktu - faceci obrabowują bank, włącza się alarm, a oni stoją przed ulicą, wyciągają tabliczkę z napisem 'Zabrze' i czekają na okazję Very Happy

.

To może Fretka kiedyś wpadnie do Chorzowa, hm?

tibby

A tibby miesza w stolicy [Wielkopolski].
Co to za miasto? POZNAŃ!
Pozdrowienia od poznańskich koziołków.

Zapraszam, zapraszam.

Sylville

Sylv pisze z Żyrardowa - taka dziura 40 kilometrów od Warszawy, w której nie ma prawie nic ciekawego i trudno trafić pod dworzec spod McDonalda xD

Aerandir

Najlepiej wytłumaczę to w ten sposób:
1. Znaleźć na mapie Białystok
2. Jechać od niego w dóóóóół, aż za Bug.
3. Moja mieścina jest na tej linii, mniej więcej na wysokości Warszawy lub Brześcia na Białorusi, zależy jak patrzeć.
Nazywa się to Biała Podlaska, ma 60 tys. mieszkańców, jest całkiem sympatyczna, zielona i ogólnie da się wytrzymać. Ale i tak chciałbym mieszkać np. w Krakowie^^

tibby

A u mnie na dworcu jest KFC Very Happy

haina

A u mnie jest wszystko. A Silesia to jest dopiero cud natury Very Happy

.

tibby

A ja mieszkam na takim zadupiu, na którym w niedziele w sklepie biletów nie ma Very Happy

haina

Nie, to ja na takie rzeczy nie mogę narzekać Very Happy

. Wszystkiego pod dostatkiem Razz

.

tibby

Ale za to mam duuuużo sklepów ogólnospożywczych i monopolowych Wink

Swoją drogą, to kiedyś jakiś nauczyciel w mojej szkole, na mojej lekcji, wyśmiewał się z tego 'jakże bezsensownego słowa'. 'Przecieże nie ma takich sklepów'.
Takie są zdania ciała pedagogicznego. InteligĘtne, nie?

Severina S. von Derrisch

A ja mieszkam w Katowicach. Teoretycznie.
Bo praktycznie rzecz biorąc, to na wsi ile zielonej, tyle śmierdzącej, bo jakaś dziwna moda wśród sąsiadów na palenie w piecu/ognisku dosłownie wszystkiego. I nawet nie mam autobusu do szkoły.
Podsumowując - Severina być z Podlesia, nudnej i dalekiej dzielnicy Katowic (a w ogóle uważam, że Tychy są fajniejszym miastem ^^).

Siliesia? Mhm, jedną ma wadę. Jak się przyjdzie, potem się wyjść nie chce. A Empik najgorszy - ach, jaki to ból dla mojego serca, najpierw obejrzeć tyle wspaniałych książek, a potem nie móc ich kupić! (zawsze idę do Empiku, jak tam jestem, ot co). Ubrania można znaleźć całkiem fajne, ale butów - nie. Szukałam, szukałam i jedyne ładne znalazłam... za 400 zł (i nawet mojego rozmiaru nie było) --".