Pod kudłatym łbem Gwendy.

Eloa

Norweski dziennik czytałam e... rok temu? Koleżanka pożyczyła mi. "Czerwona gorączka" to zbiór opowiadań - wszystkie dzieją się w PRL'u i krajach związku radzieckiego ^___^

marik

Hmmmm. To może kupię, nabędę w czasie bliższym lub dalszym, jak w empiku będę {bo to jest taka schiza, ja wszystkie książki kupuję w empikuuuuu!}.
A ciekawe toto jest?

Eloa

A no, nawet nawet Smile

marik

Uhm ^_^
A jak ci się "Norweski Dziennik" podobał? {powiedz tylko, że nie, toooooo...}

Eloa

wiesz, książkę czytałam jakiś rok temu, więc nie za bardzo pamiętam, "o co kaman", ale pamiętam, że mi się podobała ^^

Bastet

Właśnie się dowiedziałam, że tom trzeci Norweskiego Dziennika wyszedł! Muszę go kupić, muuuuuuszę!

tab.

Hm, "Kuzynki" nadal w połowie xd - tak, pogratulować wytrwałości. Zmarnowałam trzydzieści złotych. Nie podoba mi się, nienienie. "Norweski Dziennik" próbowałam zacząć. Dziesięć przeczytanych kartek to mój rekord - normalnie o wiele dłużej przekonuję się, że nic z tego nie będzie, a moja miłość do owej lektury zaistnieje. Nie gustuję w twórczości tego pana, trudno.

Malice

a czytał ktoś najnowszą część Wędrowycza xD? Lenin i Krwawy Feliks knujący z Setem w Egipcie Laughing

polecam xD

Bastet

nie czytałam. Zabiorę się za to, jak skończę z Norweskim Dziennikiem, o.

marik

ja czytałam. boskie.

trójka dziennika jest...inna. ale jest jakub, który chce zabierać pastuszkom złote zęby, więc musi być dobrze. i jest.

a jak tomek zabił dereka stołkiem, a derek potem w końcu żył i był niezatłuczony? boskie xd

i jeszcze pan akademik z oświęcimia, który nazywa tomasza konikiem w ludziej powłoce? och ach ja to kocham^^

Bastet

Mi się jeszcze podobało, że Tomasz najbardziej lękał się lekcji rosyjskiego ^_______^
Pani Pszczółka, mwahahahahaha!

Gość

na mnie wszystkie księgarnie się uwzięły chyba. jak już przyprowadziłam ojca z jego portfelem do sklepu to okazało się oczywiście, że nie ma pierwszego tomu Jakuba Wędrowycza, na którego mam wielkiego smaka od bardzo dawna. tyle osób mi już go polecało, że szkoda gadać...

zupełnie przypadkiem zamiast pierwszego tomu łapsnęłam szybciutko operację dzień wskrzeszenia.

zakochałam się w tym od pierwszego do ostatniego słowa, po prostu. czytał ktoś?

cud miód orzeszki i batoniki.
a już zwłaszcza w przeszłości na lekcji matematyki. biednym pitagorasem coś tam wyciągnął. "chłopcze, jesteś geniuszem!" XD

marik

ładne. operacja mi się podobała. tylko ja sławka nie przebaczę...!