Pod kudłatym łbem Gwendy.

Lyssan

(wiem. ale strasznie mnie to boli.
i wiesz, ze musimy zacząć agresywną reklamę?
napisz dziś tę notkęęę.)

Możliwe.
W szczególności, że słucham Bleach Smile

Lem

(nieeeee, nie mam siły. czytam coś ambitnego.
poza tym tam jest mój cytat z nagrobka, boooosz *.*)

Kombajn rulez.

Lyssan

(Twój z nagrobka?
miało być mchrocznie i pseudofilozoficznie!)

No taaaak.
Słuchasz? XDDD

Lem

(cę różową plastikową trumnę pustą w środku z takim napisem. tylko bez "znajomi". zawsze chciaaaałam.)

Nie. Mówiłam, że nie słucham niczego, bo siedzę na laptopie xd.
Ale jakbym słuchała to pewnie Kombajnu...

(zmyślam. słuchałabym hey)

Lyssan

(kupię Ci, obiecuję!)

Poproś Michasia, włączy Ci wystarczająco głośno!

Lem

(fenks, hany)

Rodzice mnie z domu wywalą Mr. Green

Lyssan

(zawsze do usług.)

Trudno.
Przygarnę Cię. Jak oddasz mi ręcznik Smile

Lem

(ajluwju)

I będę do końca życia wygnańcem?
Pff, to ja wolę posłuchać z telefonu.

Lyssan

(wiem wiem)

Masz Kombajn na telefonie?
Nie widziaaaałam!

Lem

Lewą stronę literki M. Tylko.
Ale mogłabym Heeey.

Lyssan

Słuchaj Kombajnu, Kombajn jets uromantyczniający.

Lem

Uromantyczniający?

Lyssan

Aha.
A nie?

Ett.

Bzdury gadacie, mnie kombajn dobija.
(może dlatego, że słucham tylko krokodyli i nie rozumiem o czym jest tekst xddddddddddd)

Lem

Może i tak. Mam tylko wątpliwości co do tego, czy powinnam dać się uromantyczniać.
Bo wiesz, ja już jestem taka przesadnie słodziachna i sentymentalna.