Forum Pod kudłatym łbem Gwendy. Strona Główna Pod kudłatym łbem Gwendy.
Dla elyty, rodzynków w czekoladzie, śmietanki w kawie, po prostu nas.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pocałunek bezdusznego
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pod kudłatym łbem Gwendy. Strona Główna -> Fanfiction.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Medea




Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zabrze

PostWysłany: Czw 20:54, 20 Lip 2006    Temat postu: Pocałunek bezdusznego

Tłumaczenie.

"Pocałunek bezdusznego"
autor — Silver Sailor Ganymede
oryginał — [link widoczny dla zalogowanych]

Nienawidzisz ciemności. Kiedyś była twoim domem, twoim azylem, teraz jest niczym więcej jak otaczającym cię zewsząd bezdennym cierpieniem, w którym zostałeś uwięziony. Ciemność przesłania ci oczy, więc nic nie widzisz; w podobny sposób robił to on, pan ciemności, kiedy byłeś jeszcze wolny.
Czujesz w kościach przejmujące zimno, ale nie zwracasz na to uwagi; gorszy chłód krąży w powietrzu, chłód demonów w czerni, tych bezdusznych, twoich strażników — dementorów.
Zamykasz oczy; nawet to zdaje się światłem w porównaniu do ciemności, którą widzisz, gdy pozostają otwarte. Dopiero teraz przejrzałeś, dopiero teraz dostrzegasz, co zrobiłeś źle, choć nie możesz zobaczyć niczego innego. Nie powinieneś był za nim podążać, teraz to wiesz. Pokazali ci wszystko, co zrobiłeś źle, oczywiście, że pokazali; przywrócili ci wszystkie najgorsze wspomnienia. To jest właśnie kara dla uwięzionych w Azkabanie.
Wytknęli ci każdy twój błąd, ale Ministerstwo i tak cię nie uwolni. Nienawidzisz ich nawet bardziej, niż nienawidziłeś wcześniej, nawet gdy grozi ci utrata resztek poczytalności. Nienawidzisz ich polityki, ideałów zagrażających każdej istocie twojego świata, ale przede wszystkim nienawidzisz ich hipokryzji. Oczywiście on też był hipokrytą — ale nie w takim stopniu jak Ministerstwo. Twierdzili, że on jest zły i że wszyscy inni są źli tylko ze względu na ich poglądy. Nie zaprzeczasz, że źle postąpiłeś i że jego intencje nie były dobre, ale od kiedy to Ministerstwo ma prawo głosić takie moralitety? W końcu czy zamykanie ludzi pod strażą najbardziej przerażających ze wszystkich ciemnych istot i doprowadzanie ich do szaleństwa za przekonania nie jest zbrodnią w takim samym stopniu jak te, które oni popełnili? Oczywiście, że jest, ale Ministerstwo nie widzi tego w ten sposób, o ile w ogóle cokolwiek widzi.
Ciemność twoich oczu przechodzi od zwykłej, nieciekawej szarości do natarczywego odcienia krwi. Światło zostało wpuszczone do Azkabanu, do twojej celi; to może oznaczać tylko jedno… Wkrótce spotka cię coś gorszego od śmierci. Zrogowaciałe dłonie chwytają twoje kruche kości, siniaczą twoje słabe ciało, rozrywają i tak już zniszczone szaty. Stawiają cię na nogi, otwierasz oczy. Wciąż są istotami ludzkimi, choć w rzeczywistości raczej potworami o ludzkich kształtach; ci sługusi Ministerstwa przybyli, by zapewnić ci los, na który najwidoczniej zasługujesz.
Zatrzaskują za tobą drzwi celi i wloką cię na spotkanie z przeznaczeniem. Słyszysz mrożący krew w żyłach krzyk i zwierzęce jęki, zastanawiasz się, skąd dochodzą. Nagle zdajesz sobie sprawę, że twoje gardło drze się i krwawi, i że to swój własny głos słyszysz. Jeden z twoich katów uderza cię w twarz, by cię uciszyć, ale nie czujesz tego. Już niczego nie czujesz; niczego oprócz chłodu, który osadzili w twojej duszy.
Wchodzisz do pokoju, jesteś oślepiony. Pomieszczenie wypełnia światło i nie ma znaczenia, jak mdłe im się wydaje — dla ciebie jest to światło zarówno raju, jak i piekła. To ostatnie światło, jakie widzisz. Popychają cię na krzesło na środku pokoju i zauważasz, jak zdziwieni są, że prawie nie stawiasz im oporu. Łańcuchy owijają się wokół twoich rąk, podobnie jak niegdyś wąż, któremu służyłeś. Nie możesz się poruszyć i wiesz, że nigdy już nie będziesz mógł poruszyć się świadomie, ale nie obchodzi cię to; być może jednak zasłużyłeś na ten los, być może takie było twoje przeznaczenie i nieważne, kto wygrał.
Dostrzegasz go, dementora w ciemnych szatach i o zniszczonej skórze podobnej do skóry trupa. Jego zniekształcona dłoń sięga w twoją stronę i dotyka cię; powinno cię to odrzucić, ale nie odrzuca — przecież nic już nie czujesz. Pochyla nad tobą swoją zakapturzoną twarz i po raz pierwszy, a zarazem ostatni widzisz dokładnie, jak wygląda. Zbliża się do twojej głowy i zamyka twoje usta w swoich własnych. Spodziewałeś się, że poczujesz smak rozkładającego się mięsa i rozdzierający ból, gdy będzie odbierał ci duszę, ale nie poczułeś; przed oczami widzisz po prostu każdy swój zły uczynek, każdy błąd, który urósł do rangi katastrofy. Wtedy to sobie uświadamiasz; mylili się, dementorzy nie pozbawiają ludzi dusz. Mącą im we wspomnieniach i uczuciach tak bardzo, że ci zamykają się w sobie, w swoim własnym wnętrzu. Stamtąd nie ma ucieczki…
Opadasz na krzesło. Nie widzisz już niczego, tylko swoje własne, powtarzające się w kółko wspomnienia. Z oddali słyszysz głos, tak słaby, że nie wydaje ci się rzeczywisty.
— Więzień otrzymał pocałunek dementora, sprawa zostaje w końcu zamknięta.
— Severus Snape mógł się wydawać zobojętniały, ale nigdy nie przypuszczałem, że będzie w stanie podnieść głowę przed dementorem — odezwał się inny głos. — Zupełnie jakby nigdy niczego nie czuł.
— Cóż, wiem tylko, że na pewno już nigdy niczego nie poczuje.
Wiedziałeś, że ktokolwiek to powiedział, miał rację; już nigdy niczego nie poczujesz, nigdy. Ale kim był Severus Snape?
W szaleństwie nawet twoje własne imię cię opuściło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Penicilin(a)




Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z fotela obok okna

PostWysłany: Pią 18:00, 21 Lip 2006    Temat postu:

Bardzo mi się podoba. Lubię tę formę wypowiedzi. Bardzo.
"Ale kim był Severus Snape?
W szaleństwie nawet twoje własne imię cię opuściło."- "Severus Snape" to nie jest imię :)
Poza tym- pięknie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jennifer




Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Spod biurka.

PostWysłany: Pią 18:09, 21 Lip 2006    Temat postu:

*___*
Mogłam zostawić te FF sobie na koniec. Niestety, przeczytałam je w pierwszej kolejności i już inne są jakieś puste, płytkie. Hm, dawno nie spodobało mi się tak FF. Cudowne!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Syriusz1
Gość






PostWysłany: Pon 14:38, 16 Paź 2006    Temat postu: Niezle

@_@
Naprawde świetne ! full wypas hehe Very Happy nie wiem jakto to okreslic po prostu super i tyle.
Pozdrowienia !
Ps. Heja Jennifer :* XD
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tab.




Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 14:55, 16 Paź 2006    Temat postu:

*.* Brak słów. Cudo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tibby
Junior Admin



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 3950
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:02, 16 Paź 2006    Temat postu:

Tylko siedzieć i się zachwycać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karacha
FUK JU!



Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z domu bez klamków.

PostWysłany: Pon 16:38, 16 Paź 2006    Temat postu:

mniam...
(ta meada od drogi aurora?)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marik
Moderator



Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 1607
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: spod mostu.

PostWysłany: Pon 16:42, 16 Paź 2006    Temat postu:

códek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lem




Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 1653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dom / internat

PostWysłany: Wto 17:11, 17 Paź 2006    Temat postu:

Bardzo mi się podobało.
Oczywiście na tyle, na ile może podobać się coś tak strasznego.
Nareszcie ktoś napisał dokładnie, co człowiek czuje, kiedy nic nie czuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Penicilin(a)




Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z fotela obok okna

PostWysłany: Wto 17:46, 17 Paź 2006    Temat postu:

karacha napisał:
mniam...
(ta meada od drogi aurora?)


Karacha... "Drogę aurora" pisze Meadager (Meada Szalona), a "Pocałunek bezdusznego" napisała Medea... To nie jest ta sama osoba ;p


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 20:53, 23 Paź 2006    Temat postu:

zazdroszcze wszytkim tu piszącym odwagi pokaznia publicznie tego co piszą..ja nie potrafię Sad ale moze jeszcze kiedys tu wpadne i coisk napisze..pozdrwiam Laughing
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karacha
FUK JU!



Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z domu bez klamków.

PostWysłany: Wto 13:14, 24 Paź 2006    Temat postu:

Penicilin(a) napisał:
karacha napisał:
mniam...
(ta meada od drogi aurora?)


Karacha... "Drogę aurora" pisze Meadager (Meada Szalona), a "Pocałunek bezdusznego" napisała Medea... To nie jest ta sama osoba ;p


łaee, jusz się przedtem skapowałam Very Happy
żeby nie było oftopiarsko to jeszcze raz napiszę, ze boski ten kawałek jest. o. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
humbelina




Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 1191
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jasło. Zna ktoś? Wiedziałam...

PostWysłany: Wto 13:50, 24 Paź 2006    Temat postu:

Snejp! O nie! Nie umieraj, nie pozwalam ci! NIE!
Ale tak właściwie to mi się podobało. Tylko czy... czy naprawdę trzeba było uśmiercić (wróć! odduszyć xD) akurat Snape'a?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
caitria




Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 1498
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z wyimaginowanego półświatka

PostWysłany: Wto 14:24, 24 Paź 2006    Temat postu:

bosko i bynajmniej nie beztrosko. zachwyciło mnie to po prostu i tego zachwytu słowami wyrazić nie można.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bastet




Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: uć

PostWysłany: Sob 16:27, 28 Paź 2006    Temat postu:

Podoba mi się Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pod kudłatym łbem Gwendy. Strona Główna -> Fanfiction. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin