Pod kudłatym łbem Gwendy.

Eloa

To już koniec.
Nie będzie więcej Harry'ego. Koniec z wężowatym Voldemortem.

Czyli to co wam się podobało a co nie w ostatniej części.
(dla mnie epilog to, cóż, żenUa)

Malice

Och, ja wiem co mi się nie podobało! Ona zabiła JEGO, mojego JEGO ukochanego, który zawsze taki ślicznie zły i niedobry i w ogóle był mrau - a ona wymyśliła mu taką debilną śmierć! Jędza! Spalić na stosie!
No i ten epilog - przez grzeczność nie powiem co sądze, bo bym musiała się wyrażać xd

edit: ej ona chyba to specjalnie zrobiła, żeby niezadowoleni fanfikowcy pisali własne wersje XD
edit 2: dla mnie mr. S. jest jak Elivs! Król żyje! xddddd
edit 3: A tak w ogóle, to mi się cholernie smutno zrobiło na myśl, że to koniec...

Hestia V. Coubert

Rowling wreszcie napisała prawdę będącą mottem całego kanonu i zawarła ją w niecałym zdaniu

Harry kompletnie stracił orientację

edit=> Polkowski również powala mnie na kolana

Choć, zatańczymy

m · Gość

Najgrosze jest to, że to już koniec. Dorastało się z tą książką, a teraz... Koniec.

Dobra książka. Zakończenie nieco psuje wizerunek książki, oraz trzeci od końca rozdział, jednak książka jest o wiele lepsza od Księcia Półkrwi.

I tak mi żal Severusa...

Sznurek

Jakiś czas temu czytałam na jednej ze stron fanowskich, że będzie 8 część... Za 10 lat xD.... A co do 7? Śmierć Voldemorta była nie taka, jaką sobie wyobrażałam. A postać Neville'a? Bezcenna.

Len

Moja ciekawość została zaspokojona. Umierałam, nie mogąc się doczekać, jak Polkowski przetłumaczy okrzyk pani Weasley "...you bitch". Osobiście cieszyłabym się z wersji "...ty kobieto lekkich obyczajów", ale jakoś się obejdę bez tego xD
Ogólnie... Cóż, wszystko zostało zakończone. Dla mnie to jest, jak zamknięcie pewnego rozdziału, bo ja się na Potterze właściwie wychowałam.
A mój 7 tom nazwałam George!

Eloa

spoilery, więc trza zaznaczyć.
Nie podobało mi się jak Severus umarł - tak bez walki, bez niczego, jedno zaklęcie i koniec, Sev nie żyje. Tak samo było z Regulusem - boże, wciągnięty przez inferiusy czy jak im tak.Śmierć żałosna w porównaniu do tej, jaką umarł Syriusz.
Popłakałam się, jak Harry robił tabliczkę "Tu spoczywa Zgredek, wolny skrzat" i wtedy jeszcze, jak Remus wypowiadał się w radiu o Potterze. No i na samym końcu, bo doszłam do wniosku, że to koniec. Że nie będzie więcej.
A Neville odwalił kawał dobre, wręcz bardzo dobrej roboty.

retia

;_______________; K-k-kooonieeeeeeeeeec ;___________;

Edycja ZAWIERAJĄCA SPOILERY : Ochłonęłam. Epilog do kitu - brr, idiotyczniejszych imion nie dało się wymyślić? jasne, że to ku czci, ale w końcu nie wiedziałam o co chodzi i kto jest kto. Jedyne co w epilogu fajne, to ten moment z Draconem. To kiwnięcie głową, ach...
No i śmierci - oj, ja nie lubię tego, nie lubię. Dla mnie wszyscy powinni żyć długo i szczęśliwie, bo jak nie, to się strasznie rozklejam (czyli wiadomo jak wyglądałam po skończeniu książki). Szkoda, że Ted został sierotą w tak młodym wieku.
(FREEEEEED! SEEEEEEEEV! REMUUUUUUS! TONKS! Kurde, znowu się rozryczałam) No i ta przytłaczająca świadomość, że to koniec. Bleh.

Catherine

Spojler! :
{zaznacz}
SEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEV!

*chwilę później*
To takie dziwne uczucie, że już nic więcej nie będzie. Na nic nie będziemy czekac... Dziwne.
Epilogu po polsku nie przeczytałam i nie mam zamiaru.
Wiem, jaki jest ogólnie, bo czytałam po angielsku i nie tknę go więcej.
Cóż.
Poza tym, to była niezła książka. I naprawdę, naprawdę nie wybaczę Rowling, co MU zrobiła. Na stos z nią! *ciekawe, jak długo nie będę mogła mówic o niczym innym xd*

Lilias

SPOJLERY

ja ryczałam po Remusie. Tedzio, co z biednym Tedziem?! myślałam, że Potter się nim zaopiekuje, a biedak tylko na obiadki wpadał. epilog ogólnie... jak widzę, nie tylko ja zdecydowałam się to przemilczeć.

a mnie strasznie było żal Voldka. ja tak tego chłopa polubiłam...! a on padł z <i>rozkrzyżowanymi</i> ramionami. ja padłam razem z nim XDD

z rozdziału o młodej Lily wynika, że większość lilkowatych fanfikowców wpadła na właściwy trop ^^ czułam się, jakbym czytała kolejny blog.

Catherine

SPOJLEEERY

[oftop]
Lil, pomyśl teraz o tych wszystkich oceniających, którzy odejmowali punkty blogaskom za niekanonicznośc i kompletny brak pomysłu, jeżeli TA para coś do siebie czuła xd
[/offtop]

Rowlind jest straszna. I jeszcze Regulus do tego wszystkiego!
I Fred!
Sadystka >.>

Lyssan

Bardzo podobało mi się to, co zrobiła z Regulusem.
Naprawdę.
I uważam, że spojlerów nie musicie już zaznaczać, wiecie, każdy, zaglądając do tego tematu, wyraża zgodę na poznanie wszystkich treści zawartych w książce.

Lilias

ale gdy Bella kolejny raz zafalowała piersiami... ło matko. czy ona nie umie normalnie oddychać, wrodzona wada jakaś czy co?

edyt: ta, Freda też pomszczę. ja jednak podłożę jej tą bombę. jednemu ucho odcięła, a drugiego zabiła...!

Catherine

Ja żywię dziką sympatię do Regulusa po przeczytanym na Mirriel R.A.B'ie.
Noale.

Doszłam do wniosku, że o ile wcześniej nic większego nie miałam do Polkowskiego jako tłumacza, teraz mam aż nadto.
No i płaczący Dumbledore mi tak mało pasował.
Płaczącego Snape'a, pomimo dobrych, ba!, najlepszych chęci wyobrazić sobie nie mogę.

Fretka

Ja żywię dziką sympatię do Regulusa z bliżej nie znanych przyczyn (jasssssne) i bardzo mi niefajnie, że było o nim tylko tyle!
Musiał być mrrrraśnym facetem, o taaaaak (i wzruszyłam się jak mówił o nim teeen... Stworek? mamooo.)

No i mój ulubiony tekst:
- Nagini, obiad.
(kto mi wytłumaczy, dlaczego przez dziesięć minut śmiałam się jak opętana?)