Pod kudłatym łbem Gwendy.

Jennifer

Eee...^^'
Na przykład mój pies sie nazywa DŻENI. Mam zadziwiajaco podobny nick tutaj,nieprawdaż? Co prawda jej imie jest przeinaczonym DŻEKIM, a moje jest z ficka.

Vivianne

Moja kotka Viki [link widoczny dla zalogowanych]

Fretka

Ojej, jaki śliczny kotek. Ładne ma łatki.
Zawsze takiego chciałam mieć. (dopóki rodzice nie zgodzili sie na psa, rzecz jasna Very Happy

)

Kim

Kotki wymiatają Very Happy

A zwłaszcza moja Pyśka.

Severina S. von Derrisch

Czy ja się chwaliłam? Chyba nie.
Miałam w domu małe zoo: pies, kot, chomik, rybka. Miałam przed dwoma miesiącami jeszcze. Teraz mam kota i rybkę. Zdjęcia mojego kota się tutaj: [link widoczny dla zalogowanych] (to ulubione), a wszystkie: [link widoczny dla zalogowanych] Very Happy

[aha. I na moim nowym avatarze jest mój kotek ^__^]

Herbata

U mnie w pokoju mieszkały 3 chomiki, a jeden mieszka nadal. Tuptuś, Mulan - dzieckiem byłam, co zrobić -, Tuptuś i Tuptuś Drugi kupiony tydzień po tym jak umarł 3... Możliwe, że przez to nie mogę go oswoić...

Atropina

A ja nie mam zwierząt.
Miałam kiedyś świnkę morską, musiałam oddać, bo miałam alergię xD i rybki, welonki. Nic nie trwa wiecznie ;]

Mieszkam w bloku, więc raczej psa czy kota mieć nie chcę. A zresztą, ja nie lubię zwierząt. Wiem, dziwna jestem.

Gość

Jak można nie lubić zwierząt?! o_O Ja kooochaaam koty, ale mieszkam w bloku; sami rozumiecie...

Jennifer

Właśnie? Ja miałam sporo zwierzaków, nawet srokę i ostatnio małego gołebia chciałam przyganąć...
Gdzie twoje uczucia? xDDD

Libby

Ja mam żółwia (zdjęcie wrzucę po akademii, na którą się właśnie wybieram), którego orientacji i płci nie jestem pewna. Rzekomo na początku o był niby facet, potem dziewczynka, a teraz ktoś mnie oswiecił, że jest płci męskiej Very Happy

. Miałam papugi (oddaliśmy) i kota (przejechał go samochód, ale jak już go dałam do cioci- alergia brata). Mam też oczywiście rybki xD.

Aerandir

Miałem rybki. Zginęły śmiercią tragiczną.
Podobno kiedyś miałem też chomika, ale już nie pamiętam^^

Sylville

Ja mialam pieska. Jamniczkę. Taką czarną z brązowymi łapkami i brzuszkiem. Calkiem podobną do psiny Tibby. Żeby było śmieszniej, moja początkowo też nazywała się Sunia, bo przygarnęliśmy ją z ulicy, a wszyscy wołali właśnie "sunia", ale potem próbowaliśmy zmienić na "Sonia". Skutek taki, że czasem nawet reagowała xD A potem się okazało, że Sylvuś zaczęła dostawać jakoś dziwnie często czegoś, co lekarze uznali za "różyczkę" i tajemniczych duszności. No i psa trzeba było oddać, zanim astma pojawi się na dobre. Alergia niestety mi została i nie mogę mieć żadnego zwierzaka, przez co b. cierpię, bo najchętniej przygarnęłabym prawie wszystkie psy i koty świata xD A teraz nie mogę mieć nic z futrem, a także rybek (mimo zapewnień, że nie będe ich dotykać ani jeść, i tak mi nie chcą kupić - alergia na ryby). Pozostał tylko żółw, ale jakoś żółwia nie chcę. W podstawówce miałam z paroma kontakt i są nudne. ^^'

tab.

a ja MAM jamniczkę (jamnikus kołdorus kanaptokus lenius pospolitus)
i niech cały świat o tym wie Very Happy

Kyb

Wczoraj mój królik zdechł.
Kurrr...dę.

Kim

Moje rybki... Dopiero teraz za nimi tęsknię.
Ale wszystkie pozdychały, nie wiem czemu. A szkoda, bo kot miałby radochę.