Pod kudłatym łbem Gwendy.

haina

Właśnie zauważam Very Happy

.
Proszę Sany o litość!

[link widoczny dla zalogowanych]
A to moja psina. Nie da się Sanie!

Carrie

Gdybym miała takiego psa, nie mógłby się nazywać inaczej, niż Syriusz. Very Happy

Sylville

Faktycznie, Syriusz by do niego pasowało xD Ale ja bym go nazwała Nestor. Tak jakoś z oczu mu nestorowo patrzy xD
A jak się naprawdę nazywa?

Lametta

To ja się swoimi zwierzakami pochwalę xD
Mycha: [link widoczny dla zalogowanych]
Burek: [link widoczny dla zalogowanych]
Mój-niemój Reksiu, który mieszka sobie u babci, ale ja mówię, że jest mój Wink

: [link widoczny dla zalogowanych]

A piesek śliczny, ot co.

tibby

A ja twoim zdjątek nie moge zobaczyć Lam Sad

Sylville

Lam, wrzuć je na ImageShacka, bo się wyświetla "Forbidden site"

Lametta

Ażeby tego devarta potuptalo. Już edytuję i wrzucam na maja.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
a teraz widać?
[nie chciało mi się wrzucać xD]

Mab

Cudniaste te kotki, Reksiu też. Jak uda mi się zrobić zdjęcie, to pokażę moją drugą kotkę, Mau. Ona z kolei jest miła i bardzo przytulaśna. Ale w nocy tupie jak stado słoni. Zastanawiam się, czy nie miała w rodzinie jakichś kotów brytyjskich, bo one zwykle robią taki rumor...

haina

Moja psina to Dafne Very Happy

.

Carrie

A mój /mój i Ross/ królik to Triss. Wkrótce któraś z nas wrzuci zdjęcie. Very Happy

Ross

A czy któreś z waszych zwierzątek cierpi na chorobę sierocą? Od razu wyjaśniam co to jest: zwierzątko, które zbyt wcześnie zostało oddzielone od swoich mateczek zaczyna gwałtownie ssać fragmenty skóry właściciela. Dostarcza to niezapomnianych wrażeń XD.

tibby

Na szczęście moja psinka ani fretka tak nie robią Very Happy

Mab

Ja mam to u Sany. Taka wredota, a sierota. Ale ona woli bardziej mój sweter albo piżamę, którą przed chwilą ściągnęłam.

Lametta

Mab, moja Mysza też tak ma. Ale się oduczyła, chyba już mnie pokochała. Ostatnio się sama z siebie do mnie przytuliła! [bo to u niej niespotykane, psze państwa]
A Burek to jest taki pieszczoch stary i strasznie z niego kudly lecą xD

A ja dzisiaj jadę do Reksia, łiiii! Pozdrowię go od Was Very Happy

Ross

Ja się z tą chorobą osobiście spotkałam tylko u kota mojej koleżanki, a mój króliczek na szczęście jest uodporniony Smile

A swoją drogą, oto i ona:
[link widoczny dla zalogowanych]
A to blond-włose paskudztwo to ja XD