Pod kudłatym łbem Gwendy.

Aerandir

Mój angielski jest dobry. Nawet bardzo dobry. Do czasu, kiedy muszę się nim posłużyć xD

Fretka

A mój jest zły zawsze Very Happy

Carrie

A mój... borze lesisty, JA mam zdawać CAE! Kiedy? Za 16 dni. Wyobrażacie to sobie?

Fretka

Moze bym sobie to wyobraziła, jak bym wiedziała co to za śmieszny skrót Very Happy

Carrie

Certificate in Advanced English.
Potem tylko Proficiency, ewentualnie Business English Certificate, i mam uprawnienia, żeby nauczać angielskiego w krajach nieanglojęzycznych o_O''

Aerandir

Wow.
Pierwsze słyszę o takim cusiu xD

Carrie

Nie "wow", bo ja się na siłach wcale nie czuję. I zastanawiam się, po co się na toto zapisałam.

Ross

Po toto! Żeby mieć ładny dyplom, oprawiony w szkło!

Fretka

Ojej, ale ja się z mądrymi ludźmi zadaję...

Aerandir

*rozgląda się*
Jacy znowu mądrzy ludzie?

Fretka

Nie Ciebie miałam na myśli Laughing

Aerandir

No, chyba że.
A co do mojego zadu.. Ładny jest.
Ja angielski znam na poziomie pozwalającym na porozumienie się z buszmenem, więc chyba nie jest tak źle.

Fretka

No, to jednak jest mądry Very Happy

Aerandir

Pod warunkiem, że buszmen rozumie na migi.

IksIgrek

Bez angielskiego ani rusz, o!
Och, a ja właśnie zazwyczaj testy oblewam, a z porozumieniem problemu nie mam najmniejszego. Ba! Mówiąc nieskromnie idzie mi świetnie. Tylko cóż mi z tego kiedy nie będę mieć żadnego certyfikatu, no? Same pałki, ot co!
Caroline: życzę powodzenia. Ja będę przechodzić przez te męki za rok. A na razie FCE (nie śmiać mi się proszę! Dopiero czternaście wiosenek na karku...).