Pod kudłatym łbem Gwendy.

Fretka

Nieeeee, skąd Ci to przyszło do głowy, że ja czepialska jestem? Very Happy

*uśmiecha się niewinnie*

Lem

A ja słucham Nirvany, chyba z uporem maniaka (;

Gwendy

A ja:
Ennio Morricone,
Katie Melua (jakoś ostatnio),
Enya.
Ogolnie to lubię wszystko, co mi się podoba (?).

tibby

A ja nie mam ulubionego zespołu. Kiedyś na wakacjach koleżanka faszerowała mnie Pudelsami i potem przez jakiś dłuższy czas też sie tym zespołem zachwycałam.
Teraz jednak muzyka poszła w odstawkę.

Lem

Ja nie umiem żyć bez muzyki. Nie rozstaję się z moimi słuchawkami i otwarzaczem mp3 - bez tego nie da się żyć.
Na dobry początek każdego dnia - muzyka Very Happy

Fretka

Ooo, tak, racja Lem (; Nie da się żyć bez muzyki, a w moim przypadku - i bez koncertów nie mogę poprawnie funkcjonować x)

tibby

Jak się ma mp3 lub takie coś co się discman nazywa lub walkman to życie jest piękniejsze. Niestety mnie na takie rzeczy nie stać i muzyka jest off.

Lem

Mnie też nie stać (;
Ale walkmana i mp3 mam.

Carrie

Ach, koncerty. Very Happy

Byłam tylko na jednym, ostatnio ominął mnie występ Zabili Mi Żółwia. Ale podobno ma w Polsce grać SOAD i będą jeszcze Juwenalia, więc będzie na co wydawać ostatnie grosze. Razz

Lem

Ja w życiu nie byłam na żadnym koncercie, bo mieszkam na zadupiu, brzydko się wyrażając. Ale muzyki non stop trzeba słuchać, choćby się miało od tej rozrywki ogłuchnąć (;

Jennifer

Fretka

A ja rozmyślam czy poswięcić 15 złoty na koncert happysad'a ^^'

Lem, przyjeżdżaj do Zabrza, Wiatrak jest odwiedzany przez same zajebiste zespoły Very Happy

A ty, Carrie, na czym byłaś? Ja już zaszczyciłam swoją obecnością trzy koncerty [bo wcześniej to ja niby za młoda byłam, zdaniem mojej mamuśki -__-'] Strachów, Pidżamy i ostatnio na wspólnym występie Farbena, Akuratów i Barwinków (; Faaaajne było. Very Happy

Carrie

Wstyd się przyznać, ale na Avril. I bawiłam się świetnie. Very Happy

Lem

Przyjechałabym, gdybym nie miała rodzicieli takich, jakich mam (;

Lametta

Ja miałam iść na Clostera, ale mnie nie puścili.

Carrie, a jak będzie koncert SOADów to mnie przygarniesz? Bo mnei samej z Krakowa nie puszczą [a z taką duzią i odpowiedzialna koleżanką... xDDD]