Pod kudłatym łbem Gwendy.

Carrie

Oczywiście, że przygarnę XD Ale ja? Odpowiedzialna? Nie zauważyłam... XDD

Lam, a wiesz coś więcej o tym koncercie?

Fretka

Carrie

No, czegoś takiego na koncie nie mam. Very Happy

Ale gdyby pewna osoba mnie kiedyś nie wyśmiała, gdy usłyszała, że słucham pankowej Av (chociaż "Forgotten" będę bronić do ostatniej kropli... dyniowego soku!), zapewne nie słuchałabym wielu z wymienionych przeze mnie zespołów... to najwyraźniej jest po prostu pewien etap, przez pewien trzeba przejść. Niektórzy się "zatrzymują" i słuchają popu, i ich nie potępiam. Niektórym wystarcza nu metal, punk i ostry rock. A jeszcze inni idą jeszcze dalej i słuchają, jak ich ukochani muzycy z twarzami usmarowanymi na czarno i biało porzucają gitary i perkusję na rzecz młotów pneumatycznych.

Wczoraj było "Benzin", "Terrorystan" i "My Truth", a teraz jest "Rosenrot". Very Happy

Teledysk kojarzy mi się z Mordimerem Madderdinem... czytał ktoś Piekarę?

Lem

Punkiem?
Ło ratunku Very Happy

Lem

Ja się zatrzymałam na niezbyt ostrym rocku i pseudopunku i jestem szczęśliwa, o (; I nie potrafię żyć bez Nirvany, naprawdę.
I bez moich dwóch kartonowych gitar Very Happy

Carrie

Oj, ciężko żyć bez Nirvany, to się zgadza. Very Happy

Lem

Ha, przynajmniej ktoś, kto nie ma mnie za miłośniczkę brudasów w trampkach Smile

Carrie

Brudasów? Toż ja najpierw chciałam Eldreda na Cobainie wzorować! Ale pan Hornblower wyrwał się spod kontroli. I nawet lepiej, że tak jest. Smile

Lem

Ano brudasów. Za taką mnie mają, co poniektórzy, kiedy widzą moje buty i dowiadują się, czego słucham.
Nietolerancja panuje...
Ja w moim opowiadaniu wykorzystam coś z Cobaina. O ile napiszę w końcu ten prolog (mam połowę).

Fretka

Taaa, skąd ja to znam.
W Zabrzu jest ołkej, jak jakieś ziomale wytykają mnie palcami to krzycze do nich "Pokój z wami" i się śmieję, a oni też. I git.

Ale w Gliwicach trza uważać. Byłam tam tylko przez godzinę i raz zostałam brutalnie popchnięta [fakt, że koleżanka chłoptasiowi oddała, ale to inna para kapci^^] i trzy razy wyzwana od brudów. O. A nietolerancja panuje, oj tak.

Rok temu słuchałam Slipknota i Korna, ale jakoś tak, dostałam płytę Pidżamy i się odnalazłam (;

Lametta

Fretuś, moja koleżanka z Gliwic była raz w Zabrzu i ją napadnięto i już tam nie jeździ xD I wolis woje Gliwice xD

A mnie nikt nie wyzywa a ni nic, ja tu mam na Kazimierzu swoich ziomalsów Very Happy

Higgs · Gość

To ja się dorzucę, co?
Z polskich słucham: Maria Peszek, Hey, Dorota Miśkiewicz, Mikromusic [w tej chwili], Sława Przybylska, Marek Grechuta, Voo Voo, Kapela ze Wsi Warszawa i inni, których mój miniaturowy mózg nie jest w stanie spamiętać. Jak sobie przypomnę, to może.
A reszta świata to Missy Higgins, Katie Melua, Edward Grieg, Fiona Apple, Natalie Cole, Holly Cole, The Mamas & The Papas, Patricia Kaas, Vaya Con Dios, James Blunt, Freak of Nature, inne.
A tak w ogóle to słucham różnych rzeczy. [Poza tulońskim/pakistańskim/hinduskim/aborygeńskim/czy innym folklorem, które mój Tato nałogowo ściąga. I kto tu jest dewiantem...]

Przypomniałam sobie, ha! Jeszcze Antony and The Johnson [oszalałam usłyszawszy My Lady Story], Jack Johnson, Al Jarreau.

Fretka

Ech, różni się trafiają. Ja tam jeszcze na takie co napada nie trafiłam, chociaż po zmroku chodzę 'niebezpieczną' ścieżką koło parku (; Może to mój zwierzęcy magnetyzm przyciąga samych fajnych ziomali? Mr. Green

Carrie

Przypomniała mi się moja znajoma - wracała z koncertu "Żółwi" (tak, tego, który mnie ominął - odżałować nie mogę), dookoła kręci się jakiś nieciekawy element, przechodzi obok grupka nie do końca trzeźwych robotników, a ona mówi na głos: "Uch, jak ja nie lubię robotników..." Very Happy

Don Evek

Niezły Offtop się zrobił... Można tu jeszcze pisać jakiej muzyki się słucha? (:
Nawet jak nie to wymienię: SOAD, Nirvana, Korn, The Dorrs, Normalsi, Hunter, Pidżama, Strachy na lachy, Kult, Happysan (czasem), Enya... I takie podobne (ha! Enya na pewno jest podobna do Korna!)
No i od czasu do czasu Vivaldi i Haendel, ale to tylko jak z bratem w jednym pokoju siedzę, co nie zmienia faktu iż lubię.
A u mnie w szkole to najbardziej mroczni (; zaczynali od Avril.