Pod kudłatym łbem Gwendy.

marik

vanille, ale masz mroczną liczbę postów! też taką miałam, ze dwa tygodnie temu, ale niestety już nieeee maaaaam.

Vanille

oo..

ja też już nie mam.

*smutas*

marik

łot e piiiitiiii! *wrzask z radością*

Holly

ekhem, offtop?
Fakt, ktoś słusznie zauważył, że te książki są pisane według schematu.
Bo rzeczywiście tak jest.
A Mia doprowadza mnie do szału tym ciągłym gadaniem o swojej beznadziejności.
Za to Liceum Avalon było całkiem - całkiem.
Inny gatunek, troszeczkę.

buka

Bo LA było pierwszą książką Meg, przy której trzeba było CHOĆ TROCHĘ kojarzyć fakty, wiecie? Moim zdaniem najambitniejsza i najmniej MegCabitowa. Zgadzam się z So. Odpoczynek od poważnej lektury, właśnie. Lekkie, szybkie i przyjemne, za to te książki lubię. To logiczne, że nie szukam w nich głębokiego przesłania i refleksji.

A.

Odpoczynek, odpoczynek.
Kiedyś miałam okazję czytać Cabot po Życie po Życiu i jakoś tak lekko szło.
I chyba właśnie za to się je lubi. Że można się przy nich wyłączyć.

Iris

I porządnie odpocząć.
Nie, że nie lubię pisaniny miszcza Tolkiena - ale on po prostu zmusza nas do wysilenia mózgu, podobnie jak wielu innych pisarzy. A obecnie mam taki okres w moim życiu, kiedy chce mi się czytać głupie książki, ponieważ jestem zmęczona tym wszystkim - dlatego pochłaniam wszystkie Pamiętniki Księżniczki, jakie mam w domu. XDDDD

Lilias

Najbardziej dobił mnie bodajże tom szósty.
"A jeżeli on chce TO ze mną robić?!"
I tak co drugie zdanie. ;D
Ale Dziewczynę Ameryki lubię.

Hestia V. Coubert

Nigdy nie mogłam odżałować papieru, na którym wydawano Cabot.
Żeby chociaż drukowano ją na papierze z odzysku i z powrotem przerabiano na papkę, zrozumiałabym.
Ale niszczyć roślinność w imię dostępu do takiej ilości śmiecia, bzdur i dupereli, to już się nie mieści w moim poczuciu przyzwoitości.

sharrlotte · Dołączył: 03 Mar 2007 Posty: 4299 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

Będąc w drugiej czy trzeciej klasie to wprost uwielbiałam Pamiętnik Księżniczki. Ale teraz nie mogę nawet patrzeć na okładki tych książek -.-'

Holly

Ja też. To jest puste, infantylne i dla pięciolatek. Tyle, moim zdaniem.

sharrlotte · Dołączył: 03 Mar 2007 Posty: 4299 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

A my miałyśmy więcej niż pięęć! Laughing

Holly

Wiem, ale mimo wszystko.
Jesteśmy bardziej dojrzałe, prawdopodobnie i już nas nie bawią te historyjki.

Amber

Hm... Czytałam tylko trzy pierwsze Pamiętniki Księżniczki (miałam wtedy ze dwanaście lat chyba - albo mniej). Muszę przyznać, że mi się podobało. To książeczki lekkie, banalne i dość głupiutkie. Dla przeciętnej nastolatki. Ale są zabawne, chociaż Mia jest Mary Sue (nie wiem, czy inne bohaterki też, bo nie czytałam ^^). Na wieczór, na poprawę humoru, żeby się troszkę oderwać od rzeczywistości. Ot, do przeczytania i zapomnienia.
Wolę ambitniejsze książki, ale czasami lubię poczytać coś takiego. Byleby nie za często Wink

Sigma

Pamiętnik księżniczki podobał mi się tylko przez pierwsze kilka odcinków. Potem był już dla mnie niczym elenowela. Czasem na poprawę humoru można było poczytać. I nic więcej ^^