Pod kudłatym łbem Gwendy.

Lyssan

E tam, glany są najlepsze. Tylko moja mama jest 'humanitarna' i nie pozwala mi ich nosić latem Laughing

Vanille

Lyssan

Tylko '^_^'? Tego się powinno zabronić. Glany to podstawa, nawet w upały!

Vanille

Za gorąco. Ale jak lubisz... (:

Lyssan

Wszystko jest dla ludzi! No!

Jolene

A ja kiedyś moje mamie pokazałam glany. "Takie ciężkie buciory, noga by ci się męczała"
Pff, ja mam silne stopy ^^

Lyssan

Moja też na początku tak reagowała. Ale jak stwierdziłam, że jeśli ich nie dostanę to będę chodzić zimą w klapkach - cudem się zgodziła Laughing

Jolene

Ja na zimę mam kozaki. W ogóle mi się nie podobają, ale to szczegół.
A wiecie, że ja w niedziele poszłam do kościoła w różowych spodniach, różowej bluzce, różowych sandałkach, włosy spięte różową gumką i różowa torebka.
Ludzie się na mnie gapili z niedowierzaniem xD

Lyssan

Też bym się gapiła. Ostatnio miałam na sobie coś różowego...
... nie licząc grania nowoczesnego Papkina-Transwestyty rok temu na polskim (miałam wtedy różową chustkę!)...
... i nie licząc różowej sukienki z przedstawienia mojej mamy, którą dla hecy założyłam ostatnio...
... tak jakoś w przedszkolu Laughing

Vanille

A ja fiolet wolę.

Taki o:

Lyssan

Ja na punkcie fioletu to mam obsesję. Bardzo niezdrową, trzeba dodać.

Vanille

Róż śmierdzi.

Jolene

A ja niebieski.
Kiedy byłam młodsza, to w grupie na angielskim dostałam przydomek Miss Blue ^^

Ale fiolet też lubię, tylko nie na ubraniach ^^

Lyssan

Nie lubię i niebieskiego, i różu (jak już mówiłam, przypominają mi panienki pink&blue). Bardzo nie lubię.

Jolene

Lyss, ale mi chodzi o taki delikatny błękit, a nie o rażący niebieski ^^