Pod kudłatym łbem Gwendy.

Fretka

Moja mamę z mego życia prywatnego obchodzi tylko parę rzeczy:
- moje towarzystwo
- oceny
- zachowanie
Amen. Nie rozumie moich zainteresować. 'Jak chcesz to pisz'. I tyle.

Maugin

A moją wszystko.

Z kim rozmawiam przez GG, kto mi wysłał SMS-a, gdzie ja byłam, jak się wybrałam gdzieś po szkole. Ze szczegółami. To się robi wkur-zające.

Jennifer

Hm. Moją mamę właściwie też. To ja opowiadam jak już, niestety nie mam w realu żadnej innej osoby któa by mnie zrozumiała :] Na szczęście wścibska nie jest,o.

Don Evek

Również witam Maugin (;
A u mnie to się wszystkim interesują ("a pokaż co ty tam tak piszesz... A czemu ty to tak ukrywasz?"). To jest po prostu takie... okropne. U mnie w realu, to wszyscy jak się dowiedzą to się śmieją XD
A przydzieliłabym się... Ee... wykopałabym sięna twarz z zamku ^^" Ale chyba Hufflepuff

Jennifer

Czyżbym miała szczęście? E, chyba nie.
Bo co z tego, że mama w porządku, jak ojciec to koszmar ==

Aerandir

U mnie akurat odwrotnie^^ Mamuśka męczy, a ojciec wspiera Very Happy

Fretka

O, z moimi znajomymi to tak samo. Fajnie, lubię ich, możemy się powygłupiać, poskakać na koncertach, na wagary pochodzić... Ale wszelaka tfórczość, już nie wspominając o fanficku, wywołałaby taki śmiech, że szkoda gadać. Jedna przyjaciółka pewnie by mnei zrozumiała, bo sama pisała wiersze, ale to w okresie 'endżelowatowym' Wink

Ale mam Was *szczerzy sie jak opętena i pokolei wszystkich ściska*

Jennifer

Łe, zazdroszczę, ja nie wiem co to jest przyjaciółka..chyba, że
Małą, nieszczerą, nieinteligentną osóbkę która ze mną chodzi po szkole można nazwać przyjaciółką. Br, w tym kierunku mam same złe doświadczenia :]

Aerandir

Ja raczej nie zadaję się z tymi wszystkimi pokemonami i plastikami z klasy, na 30 osób jest jakieś 5, z którymi mogę w miarę normalnie porozmawiać. Dobre i to. Może w liceum trafię na kogoś pasującego do moich wygórowanych norm^^

Jolene

Przyjaciel. Nie wiem, nie miałam. No może pseudoprzyjaciólkę, która mi w ostatnich dniach pokazala, że jestem beznadziejna.
A w gimnazjum będzie lepiej. MUSI byc lepiej.

Don Evek

A ja przyjaciół nie mam. O. Bo po co mi coś takiego? Tylko by gadać chciało i zwierzać i ogólnie... brr... Mam koleżanki (jak tośmy się oficjalnie nazwały) i się cieszam.
Ale tfurczość moja nigdy przez osoby z rzeczywistości (XD) czytana nie jest, a wzmianka o jej istnieniu wzbudza nieopisaną radość. Ech. I wszyscy męczą, a brat w szeczególności, bo on za wszelką cene chce to poczytać ==' I kończy się to gonieniem po całym domu bo ja za nic nie chce mu tego pokazać, bo później tygodniami chodzi za mną i wypomina poszczególne fragmenty które zapamiętał...

Jolene

Co do twórczości , to ja napisałam jeden kfick o L. Evans. Dzisys, lepiej o tym nie wspominać.
Ale w wakacje coś napiszę. Mam nawet pomysła ^^

Jennifer

Ostatnio doznałam szoku-weszłam tak z czystej ciekawości na konto na epulsie kolegi...
Chłopak pisał trawą, to po pierwsze, trawą zangielszczoną (jak zobaczyłam LoVaM KaThE to spadłam z krzesła)...Cały w odcieniach pomarańczy i żółci.
Od tego czasu nazywam go RAJCZU! xD

W klasie nikt nic o fickach nie wie. Po prostu jestem nazywana pisarką i poetką (z jakiej racji, nie wiem). Zero większego zainteresowania, na szczęście:]

Don Evek

Rajczu?
U mnie osobniki to takie zacofanie... Cała szkoła praktycznie ma blogi, pisze TrAvKa (tak, bez polskich znaków ==' i zangielszczoną), ma jakieś falyunendżelowskie zdjęcia, jak się jakieś ludzie tną, jak kref pryska na wszelkie strony i wogóle, a to wszystko głównie na tenbicie ==' Dżizys, aż tym nasiąkam.

Jennifer

Tak, Rajczu. Uznałam, że Pikaczu to za mało jak na takiego Pokemona ^^
Och, moje koleżanki to wielkie Barbie. RoOshOfFy! SpOoDnIcHkI! BlyShChYkI!!