Pod kudłatym łbem Gwendy.

Penicylina

Hm, nie czytałam poprzednich stron tego jakże ambitnego tematu, ale czy oglądał ktoś "4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni"? Albo "Sztuczki"? W każdym razie, ja jestem zachwycona i polecam Wink

A za to "Katyń" Wajdy mnie tak rozczarował, że nie mam już słów. I dziwię się tym wszystkim pochwałom. Chyba oczekiwałam za dużo od takiego reżysera - w końcu jego ostatnie filmy były straszne, a ten... potraktował zbyt osobiście? Dwie sceny dobre na cały film, a każdy się zachwyca, bo "tak wypada". Jakże to typowe dla naszego społeczeństwa.

Annline

Całkowicie się zgadzam z toba, Pen. A Maja Ostaszewska była beznadzieja, moim zdaniem. I Małasz to już w ogóle O.o Koszmarny był ten Katyń, mi się strasznie nie podobał.

Fretka

Taaa. Moja genialna nauczycielka niemieckiego powiedziała nam wprost, że to film historyczny, a takowych się nie krytykuje, bo mają przedstawiać historię, a nie być fajnymi.

Geniusz, po prostu czysty geniusz.

Malice

Ja już pisałam, że moja polonistka próbowała mi wmówić, że Katyń obudził we mnie polskość...
Taaaaaaa....
Laughing

Grace

MOJA polonistka przekonywała mnie przez całą lekcję, że Ostaszewska zagrała mistrzowsko, przecież tak zachowuje się kobieta po przejściach!

Catherine

'Katyń' mi się zdecydowanie nie podobał.
Nie umiem powiedzieć, dlaczego.
Pominę obsadę i fakt, iż nie cierpię większości polskich aktorów.
Nie wiem, może gdybym poszła na ten film sama, a nie z chichoczącą klasą, miałabym teraz inne zdanie.
A szkoda, bo historię Katynia można by na pewno pokazać w bardziej poruszający sposób.

Marjorie

Katyń XDDD Prawie zasnęłam (tam jest mniej akcji niż w... ja wiem czym? w Siódmej pieczęci?), rozbudziłam się dopiero, jak ich mordowali. Doprawdy Małach z dziurą w głowie był uroczy Laughing

Więcej się spodziewałam, ale cóż. Englerta zdecydowanie za mało! (Englert *.*)
Podobała mi się tylko scena, kiedy ten słodziachny czarny kot przechodził przez stół profesora, o. I ten Rusek był fajny ^^ I jechał na fiński front! (To też mnie ożywiło XD)

maruda

Katyń - jedynie Chyra i Stenka. Tak sztuczny, że patrzeć się nie dało. Nie, nie, nie. 3/10.
Molly, a gdzie i na którą byłaś? Może się minęłyśmy, krucafiks xD

Fretka

Miłość w czasach zarazy. Nie, nie i jeszcze raz wielkie, neonowe NIE. Byłam zdania, że nie da się tej książki dobrze zekranizować i niewiele się z prawdą minęłam - bo film był gorzej niż zły. Może gdyby nie porównywać go do książki - MOŻE - ale na tle powieści Marqueza jest tylko tanim filmem.
Pierwsza minuta i śmiać się chce. Nie dość, że przy napisach wyrosły jakieś kwiatki, które wyglądały jakby przedszkolaki je rysowały, to jeszcze - och, ach - ten geniusz sceny śmierci doktora. Chciało mi się wyć. Żenada kompletna. Dno i kilometr mułu.

Być może były tam jakieś dobre sceny, ale najwyraźniej przyćmiła je beznadziejna całość albow cale nie były aż takie dobre - bo nie pamiętam teraz ani jednej.

Młody Florentino kompletnie nie trafiony. KOMPLETNIE. Miał taki wyraz twarzy i oczu, jakby coś go wiecznie niezmiernie bawiło - nawet kiedy powiedział ojcu Ferminy, że może go zabić, bo nie ma nic piękniejszego niż umrzeć w imię miłości.

Nie, nie, nie.

Grace

A wrażenie po ścieżce dźwiękowej, Ett? Bo mam wątpliwości co do Shakiry (czyjaktoisiępisze).
Ja jeszcze nie byłam, zamierzam sie w najbliższym czasie pojawić. Choćby kosztem zmarnowanego dnia. x.x

Marjorie

Fretka

Też miałam takie wątpliwości, Grace. Nie przypominam sobie jednak, żeby ścieżka dźwiękowa była jakoś wybitnie... spieprzona. Raczej miłe wrażenia, jeśli chodzi o tę kwestię.

A, i jeszcze kulturalnie obejrzałam sobie dzisiaj Joe Blacka ^_______^ z Hopkinsem! Uwielbiam Hopkinsa, wiecie? Jest absolutnie przegenialny *.*
I film mi się niesamowicie podobał. Nawet nie jechało amerykanizmem AŻ tak, nie było taniego dramatyzmu ani nic. Cudo!

Annline

Ja za to Hopkinsa nienawidzę. Po prostu nie trawię faceta! Nienienienienie. Ale Joe Black to genialny film - był w jakiejś gazecie, a ze względu na Brada kupiłam i pokochałam Wink

Byłam w kinie na Miłość w czasach zarazy. Na początku ja i P. zaczęliśmy się śmiać z tych wywijasowatych kwiatuszków, które pojawiły się w czołówce. Później było trochę lepiej i właściwie na początku myślałam, że to będzie od A do Z takie... ckliwe, romantyczne y fogule, ale miejscami było nawet zabawne Wink

Strasznie się uśmiałam, gdy ten chłopak zapisywał sobie ile kobiet... ehm, przeleciał ^^ Aktorzy okropni {wyglądem}, ale sceneria piękna *.* Zakochałam się w Kolumbii. W skali od jeden do sześć? Trzy, tak myślę.

Fretka

Hopkins jest geniuszem. Potrafiłabym obejrzeć największą szmirę bez najmniejszego słówka sprzeciwu, gdyby tam występował *.* I Joe Blacka też mam z gazety. Kupiłam ze względu na Hopkinsa XDD

Bo nie czytałaś książki, Ann Wink

Wierz mi na słowo, nie ma porównania, nawet najmniejszego.

Och, i nienawidzę oglądać JAKICHKOLWIEK filmów z moją mamą. O ile w kinie potrafi się powstrzymać, to w domu... UCH. Nie dość, że powtarza kwestie bohaterów, to jeszcze te komentarze... >.<
litościiii.