Forum Pod kudłatym łbem Gwendy. Strona Główna Pod kudłatym łbem Gwendy.
Dla elyty, rodzynków w czekoladzie, śmietanki w kawie, po prostu nas.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Moda
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 90, 91, 92  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pod kudłatym łbem Gwendy. Strona Główna -> Kultura.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lem




Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 1653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dom / internat

PostWysłany: Nie 20:22, 03 Gru 2006    Temat postu:

Ja mam futerko przy płaszczu (ściślej - przy kapturze), i żyję. Jeszcze lepiej by mi się żyło, gdyby nie było futerka, ale pojawił się pewien problem, kiedy poszłam do sklepu kupić sobie kurtkę. Bo - proszę państwa - nie mieli tam takich bez futerek.
I to czarny płaszczyk jest, i może być. I ciepło w nim, bo jest też futerkiem podszywany. Z całą pewnością syntetyczne to futerko, bobym kichała częściej, niż kicham, gdyby było zwierzakowe.
I nie umieram od tego futra (:

A podkłady są fuj.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Carrie
Junior Admin



Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 1172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dormitorium Krukonek

PostWysłany: Nie 20:55, 03 Gru 2006    Temat postu:

Vanille, Kyb, że się zapytam - po co wam to? Chcecie ukryć zmarszczki czy może plamy na skórze, spowodowane wiekiem? Razz Ja rozumiem, można się paćkać, ale po co? Żeby za kilka lat mieć pory skóry wielkości spodków od filiżanek i wtedy dopiero używać masy kosmetyków? Czy żeby czuć się "doroślej"? Bo, wybaczcie, nie rozumiem. O ile jestem w stanie pojąć jakiś delikatny makijaż, tu muśnięcie cieniem, tam odrobina tuszu czy błyszczyk nawet, w ostateczności korektor - to robienie sobie tapety w wieku lat nastu po prostu mnie śmieszy. I nie wygląda ładnie, tylko sztucznie. Dziewczyny, jeszcze będziecie mieć na to czas.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Shenique




Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krainy gdzie... Ah a to są tylko moje marzenia...

PostWysłany: Nie 21:07, 03 Gru 2006    Temat postu:

Ja jedynie niekiedy używam tego kremu nawilżającego z nivea wisage young... On coś tam ma z lekkim podkładem czy cuś ale wcale ani koloru nie daje ani nic xD To tylko po to żeby nawilżyć cere xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jadzia




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 2228
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z reprodukcji.

PostWysłany: Nie 21:08, 03 Gru 2006    Temat postu:

Lem napisał:
Ja mam futerko przy płaszczu (ściślej - przy kapturze), i żyję.


Ja też mam futerko przy kapturze mojego brązowego płaszcza. Tyle tylko, że można je odczepić! I obecnie chodzę bez Cool A poza tym, to ja nie poszłam za modą, bo płaszczyk kupiłam półtora roku temu, kiedy futerka nie były takie popularne.

Co do tapet (na twarzy) - tylko korektor. Z podkładem źle się czuję, mam wrażenie, że noszę na twarzy maskęXD Rano i wieczorem kremik z gruszką i potasem, przedtem mydełko siarkowe - na cerę nie narzekam, choć nie jest idealna.
- nie czytajcie tego, bo jestem bardzo głupia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Shenique




Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krainy gdzie... Ah a to są tylko moje marzenia...

PostWysłany: Nie 21:12, 03 Gru 2006    Temat postu:

A mi się korektor skończuł.. Buu... I teraz włąśnie zaczełam używać tego kremu... Ale musze sobie kupić nowy korektor bo się nie da xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kyb




Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 2757
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 22:33, 03 Gru 2006    Temat postu:

Carrie napisał:
Vanille, Kyb, że się zapytam - po co wam to? Chcecie ukryć zmarszczki czy może plamy na skórze, spowodowane wiekiem? Razz


Kyb napisał:
Ja sobie zamówiłam jakiś bezbarwny, matujący puder.


No, to tak w razie niedomówień jeszcze napiszę - dokładnie to puder antypryszczowy (albo antybakteryjny, jakoś tak to leciało), takie białe, bezbarwne coś. Pisało, że jak sobie to klepnę na twarz, to mi się skóra nie będzie błyszczeć. No xD
Ale moja mamuśka używa puderu, fluidu i takie tam. Ja czasem też, jak sobie (błyszcząc inteligencją) wyciskam rano jakiegoś pryszcza i potem pół twarzy mam czerwonej.
A tak w ogóle, to jeśli ktoś sobie robi taki lekki podkład, nie wiąże się to raczej z jakimiś strasznymi konsekwencjami typu zmarszczki na starość, zapadnięte policzki, złuszczona skóra i takie tam. Niszczy się, jak dziewczyna w wieku czternastu lat nakłada sobie dość grubą warstwę na twarz - to chyba jest różnica?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Shirley Gurdin




Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:37, 03 Gru 2006    Temat postu:

Czuję się dziwnie przy was. Maluję się. Nivea visage young z wyłącznie tak zwanym podkładem, korektor, puder matujący, cienie (opanowałam do perfekcji sztukę łączenia kolorów), kredki - od wielkiej parady czarna do oczu, zazwyczaj obramówka do ust, żeby wyglądały, jak powinny, pomadka strawberry kiss z nivei bądź błyszczyk chanel. Perfumy - hypnose od lancome. Pięknymi porankami piętnaście minut spędzam nad szopą na głowie.

I ciuchy. Stwarzam własny styl, powoli, do celu. Ciągle coś odświeżam, ciągle coś mnie inspiruje. I tym sposobem wyglądam naprawdę różnie w zależności od tego, co chcę osiągnąć. I mam na tym punkcie szał, bo ciąglę chcę czegoś nowego, chcę ulepszać, kompletować. Co jedno i niezmienne - kocham czarny. Cała na czarno, bądź czarny z wyrazistym chabrowym, trawiastym zielonym. Białe elementy, jak bluzka, korale. Lubię biżuterię, dodatki.

Co do kurtek, mam czarną, bardzo zwykłą, z takim dosyć dziewczęcym przewiązaniem z tyłu. A chciałabym czarny płaszcz do połowy ud, rozszerzany. Jeśli chodzi o futro, to wyciągnęłam z szafy starą kurtkę sprzed trzech lat z futrzastym kapturem i będę nosić, jak najdzie ochota.

Przy was czuję się zła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lem




Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 1653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dom / internat

PostWysłany: Pon 9:06, 04 Gru 2006    Temat postu:

Nie martw się, Gurdin (: Mam nadzieję, że nikt tu ludzi nie je.
Ja jak to wszystko czytam, to mam normalnie wyrzuty sumienia, bo sama nad swoim wyglądem spędzam dość dużo czasu - zwłaszcza porankami, choć bywa, że odwali mi po południu. I noszę, co noszę - fiolet, granat, zieleń. Sweterki, bo mi ostatnio odwaliło. Sukienki na spodnie, bo kocham. I przy tym nie wyglądam ani jak ktoś z poprzedniej epoki, ani jak paniusia z epoki klonów. Bo to wszystko bardzo zależy, co się na grzbiet włoży. Można ślepo podążać za modą albo wybierać spośród niej elementy.
Ja wybieram i staram się stwarzać coś wyłącznie dla siebie. W tym z kolei pomaga szycie (którą to sztukę przejęłam po mamie i teraz z upodobaniem znęcam się nad materiałami).

A czarne noszę wyłącznie kurtki i torby, ale za to wszystkie bez wyjątku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vanille




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z Tokyo

PostWysłany: Pon 14:24, 04 Gru 2006    Temat postu:

Carrie napisał:
Vanille, Kyb, że się zapytam - po co wam to? Chcecie ukryć zmarszczki czy może plamy na skórze, spowodowane wiekiem? :P Ja rozumiem, można się paćkać, ale po co? Żeby za kilka lat mieć pory skóry wielkości spodków od filiżanek i wtedy dopiero używać masy kosmetyków? Czy żeby czuć się "doroślej"? Bo, wybaczcie, nie rozumiem. O ile jestem w stanie pojąć jakiś delikatny makijaż, tu muśnięcie cieniem, tam odrobina tuszu czy błyszczyk nawet, w ostateczności korektor - to robienie sobie tapety w wieku lat nastu po prostu mnie śmieszy. I nie wygląda ładnie, tylko sztucznie. Dziewczyny, jeszcze będziecie mieć na to czas.


Normalnie jak moja mama! XD
A, wiesz, że ja sama nie wiem, po co używam podkładu. Być może z przyzwyczajenia, bo moja cera zazwyczaj nie jest jakoś specjalnie zniszczona czy przebarwiona, a cienie do powiek, tusz do rzęs, czy kredka do oczu sprawiają, że wyglądam... ładniej, po prostu. I nie staram się z nimi przesadzać, no.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
humbelina




Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 1191
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jasło. Zna ktoś? Wiedziałam...

PostWysłany: Pon 20:55, 04 Gru 2006    Temat postu:

Na pewno ładniej? Mam kilka koleżanek, które zawsze mają wymalowane oczy. Ale tak naprawdę lepiej wyglądają bez tego wszystkiego, przynajmniej według mnie.
No nie wiem, ale wydaje mi się, że już lepiej postawić na naturalny wygląd niż na tapetę na twarzy. Choć nie przeczę, ja sama używam pudru czasami. Wiadomo - trądzik młodzieńczy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
courtney




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Slytherin

PostWysłany: Pon 20:56, 04 Gru 2006    Temat postu:

Primo - można powiedziedzieć, że się maluję. Używam tuszu do rzęs, czarnej kredki i pomadek nivea. Paćkam coś pod oczami, żeby ukryć sińce. Dążę do białej cery, coś na wzór Dity von Teese (nie, gothem nie jestem). Najwięcej czasu spędzam nad włosami, niestety. Irytują mnie niesamowicie, żadne "cudowne" odżywki reklamowane przez olśniewające modelki nic nie pomagają. Możecie mi wierzyć, przerobiłam już chyba wszystko dostępne na rynku.
Secudno - moda. Większość rzeczy, które oferują mi miejscowe sklepy jest po prostu tandetna. Nici z oryginalnego ubioru.
Raz przyszłam w punk rockowej spódnicy do szkoły, zakupionej w Camden Town. Postrzępiona, czarno-czerwona, z agrafkami i koronkami. Podobna do tej
[link widoczny dla zalogowanych]
Komentarze? ,,-Co to za szmata?"
No cóż, może nie mam gustu. Ale podobno de gustibus non est disputandum.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przesadystka




Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z bezświata?

PostWysłany: Pon 22:09, 04 Gru 2006    Temat postu:

Ponieważ mam po tatusiu odziedziczone skłonności do pryszczy, to używałam chyba wszystkiego. I dopóki nie zafundowałam sobie żelu i maści z ANTYBIOTYKIEM, nic nie działało. Żadne Clean&Clear, nic, po prostu NIC wcześniej nie dawało efektu. A teraz wreszcie wyglądam jak człowiek i nie odskakują na mój widok (w sumie, nigdy nie odskakiwali, no ale... XD). Co wcale nie oznacza, że mam idealnie gładką cerę, ależ skąd. Tylko jest tego trzy razy mniej i nadal stosuję przeróżne maścidła, maseczki, wlewam sobie na twarz jakiś kwas i o.

A dziś pierwszy raz od niewiadomo kiedy nie posmarowałam ust pomadką i cały dzień one są spierzchnięte, suche, po prostu straszne. Chyba się uzależniłam XD

Malować się, ogólnie, nie maluję. Po prostu nie mam po co. Nie chce mi się na każdej matematyce chodzić do łazienki zmywać tusze do rzęs, kredki, cienie i błyszczyki. Nie widzę sensu. Co innego na jakąś hyper okazję, gdzie nie patrzą na mnie jak na ladacznicę (mam na myśli - nauczycieli). Wtedy, to sobie mogę. Chociaż pewnie w liceum to się wszystko zmieni ^^".

Strój jako taki mój jest dziwny. Bo też niby sobie kreuję własny styl. No więc zakochałam się na zabój w spódnicach do kostek (do ziemi) - falujących, falbaniastych, tylko takich, co by je wiatr rozwiewał. Mam niestety w zapasie swoich tylko dwie plus jakieś mojej mamy (XD), ale potrafię do tego powymyślać wszystko. Gwałtowną miłością zapałałam też do tej ślicznej, brązowej kamizeleczki, którą sobie na dłuższe bluzki nakładam. I obwieszam sobie uszy co dłuższymi kolczykami. Czasem też dowalę moje rękawiczko-podobne złoto-czarne cosie. I o, maszeruje taka w ZBYT długiej spódnicy po szkole i słucha komentarzy w stylu "fajna kiecka" "dłuższej sie nie dało?" "łał, jaka dama dworu". I cholernie się cieszę XD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kyb




Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 2757
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 22:19, 04 Gru 2006    Temat postu:

Przesadystko - wyobraź sobie, że ja byłam tak okropnie pryszczata, aż... E, nieważne. W każdym razie pryszcze znikły tak szybko, jak się pojawiły i nawet dzisiaj w łazience z podziwem klepałam się po czole lekko upstrzonym plamiastymi pozostałościami po Straszliwym Trądziku A Nawet Trądzie. Wakacje, przepalona do napadów puchoty i krwistej czerwoności skóra na twarzy - pewno dlatego. Nie nie polecam.
Zresztą, i tak raz na jakiś czas mi wyskoczy jakieś gówno, ale bezlitośnie traktuję je ALANTANEM! *wyciąga zza pleców tubkę i zemonstruje wszystkim zgromadzonym*
Bo to najlepsza maść/krem/posypka/cośtamjeszcze na wszelkie cosie skórowate! Jedyne pięć ileś za maść, polecam, polecam!



o.O


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fretka




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 6761
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 14:36, 05 Gru 2006    Temat postu:

Kyb, zostań agentem reklamowym. Dobrze Ci idzie Mr. Green

A ja, powiem Wam, że nie uważam swojego stylu za coś odkrywczego oO I wcale nie jestem dziwna, chociaż dzieci wszelkiej maści lubią patrzeć na moje pomarańczowe glany.
Sweterki i spodnie podwijane do łydek xd Czasem sukienka na spodnie. I tyle.
I też uwielbiam czarny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vanille




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z Tokyo

PostWysłany: Wto 16:11, 05 Gru 2006    Temat postu:

A ja uwielbiam biały. I różne wesołe kolorki, bo chociaż rozumiem, że macie swoje gusta to... ja czarny uważam za smutek i noszę żadko. Jestem za wesoła po prostu na smutne kolory.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pod kudłatym łbem Gwendy. Strona Główna -> Kultura. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 90, 91, 92  Następny
Strona 10 z 92

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin