Pod kudłatym łbem Gwendy.

caitria

ktoś wspomniał o przydługich rękawach - ja mam na tym punkcie manię po prostu. Jeśli rękawy nie dają się chociażby NACIĄGNĄĆ do połowy dłoni, to ja ubrania z takowymi nie noszę, choćby nie wiem jakby było piękne xD.
a rękawiczki bez palców są kjutne. sama chciałam sobie kiedyś takie kupić, ale czarnych nigdzie znaleźć nie mogłam... (tak jakbym szukała godzinami xD) glany koHam (co nie znaczy, że noszę).
hm... jak tak patrzę na to, co piszę, to wychodzi na to, że nie noszę większości rzeczy, które mi się podobają oO" Sama nie wiem czemu, trzeba to zmienić xD.

Lem

Ja noszę rękawiczki bez palców. Esemesy dobrze się pisze x)

tab.

a ja chcę sobie kupić takowe, bo Anastazja takie miała (naoglądało się dziecko bajek, no) i nie mogę nigdzie znaleźć. w końcu kupię sobie zwykłe i chwycę za nożyczki xD

Lem

Ja kupiłam w zeszłym roku. Niebieskie (;

Panna Kate

*po namyśle*

Ja chcę rękawiczki bez palców!

Kyb

A ja... a ja... ja, no, ten, jakby to powiedzieć.

Ostatnio lubię się malować.

*chowa się przed zgniłymi pomidorami*

Fretka

Nie chowaj się Kyb.
Ja nie mam nic do osób, które sie malują (chociaż sama nie wytrzymam chwili nawet ze zwykłą pomadką na ustach), pod warunkiem, że nie jest to tona tapety xd

Lem

Ha, nie jest to tona tapety w moim przypadku. Kredka czarna i pomadka (nigdy błyszczyk - mam uczulenie na tę obrzydliwie mazistą substancję x)
Ja się maluję, bo mam mamę w tym przemyśle.
Ale potem mnie oczy bolą, bo mam na wszystko uczulenie.

Jadzia

Ja pomadkę znoszę tylko ochronną. Cool

Na wszystko inne mam uczulenie.

Lem

Ja taką kochaną jakąś. Nazywa się ochronnonabłyszczającojakaśtam i ma piękny kolor i piękny zapach. Ale wyrzucili ją z oferty i niedawno poprzez mam postarałam się o ostatnie egzemplarze z jakiśtam dziwnych magazynów.
Mniam - śliwkowy kolor (:

Panna Kate

A ja jestem zaprzyjaźniona z czarną kredką do oczy wyłącznie.

Do pomadek/błyszczyków mam wstręt.

Bo zjadam je po dwóch minutach.

humbelina

A ja nie używam zupełnie nic. Kredki nie, bo wyglądam okropnie, tuszu dokładnie tak samo. A błyszczyk to taka okropna maziuga, do której mam wstręt. Tylko... tylko czasami, kiedy moja twarz jest już w naprawdę opłakanym stanie, to trochę... trochę ten tego, pudru używam xD.
Ale tapety nie mam na twarzy wcale a wcale, o!

Kyb

Mam, już myślałam, że zaczniecie na mnie pluć albo coś w tym stylu *ściąga ochormnny kaftan*
Ja nienawidzę szminek, pomadek ani innych takich. Po pierwsze - małe toto i gubię ciągle, po drugie - ja ciągle się oblizuję. Poza tym na tle jakiegoś błyszczącego tentegesa moje zęby są jeszcze żółtsze niż bez ^^.
Ale za to kredka to świetny wynalazek powiększający oczy. Wtedy przynajmniej nie jestem aż tak chińczykowata.

Carrie

Ś-świetny wynalazek?! Ja nie umiem tego stosować! Mogę sobie co najwyżej do oka wsadzić .___.

humbelina

Ja też, ja też! Dzięki borowi, że nie tylko ja taki okropny mam problem... ^^.