Pod kudłatym łbem Gwendy.

tibby

mnie się tam Quo Vadis podobało.
i któraś książka pani Musierowicz.
i Ania z Zielonego Wzgórza - moja miłość!

marik

ach, ach, ania? kocham. otchłań rozpaaaaczy...^^
a my anki nie będziemy omawiać, bo ten debil, zwany potocznie nauczycielem polskiego, stwierdził, iż jest to lektura "dla rozchichotacnych dziewczynek"...idiota >.<

Kidyppe

Kocham Anię *.*

Lyssan

Przez Anię chcę być ruda.
Bo to w sumie był początek mojej obsesji, ale ciiii!

(Jakub z mojej klasy by się obraził. on nie jest rozchichotaną dziewczynką, a ostatnio wyznał, że to jego ulubiona lektura!)

tibby

"ania..." to piękna książka. kocham ją i zawsze będę miała do niej sentyment.

Holly

Piękna, bo bohaterka miała na imię tak jak ja ^^
Ale naprawdę, ta wyobraźnia... Czytałam wszystkie części.

tibby

ja niestety mam tylko osiem i jeszcze nie doczytałam do końca. wstyd wielki i hańba dla mnie!

Kidyppe

Ja również przeczytałam wszystkie ;] a przed chwilą przypadkiem dowiedziałam się, że dostałam imię właśnie po tej konkretnej Ani. Taa... A ja się zastanawiałam, dlaczego mam taki nadmiar wyobraźni ^^

tibby

tylko gratulować nam pozostaje *pada do stóp Kid*

Kidyppe

Jezu Tibby, wyglądam teraz przez Ciebie jak dorodny buraczek ^^

A ja teraz z lektur czytam Hamleta i Makbeta. Naraz. Bo na omówienie każdego nasza polonistka daje 2/3 dni. Huraaa - -

Lyssan

Ją porąbało?
Ja o Hamlecie i Makbecie mogę do końca świata, a ona po trzy lekcje...?

Kidyppe

Nie!

Witaj w świecie licealnych humanów! Na jedną lekturę mamy max dwa tygodnie żeby zdążyć z programem.

Lyssan

Uch.
Program nauczania jest pisany przez skończonych kretynów.
Prawda?

Kidyppe

*patrzy wymownie na pana Giertycha* Co??? Nieeeeee ;]

A Wasze naj-naj-najgorsze lektury, którymi aż rzucaliście o ścianę?
U mnie Pinokio i Iliada i pewnie coś jeszcze, ale już nie pamiętam

Lyssan

Wszystkie w tym roku rzucałam o ścianę, a potem czytałam dzień przed zaliczeniem, więc...
(się ze mnie leń parszywy zrobił, no!)