Pod kudłatym łbem Gwendy.

humbelina · Wysłany: Sob 16:07, 24 Mar 2007 Temat postu:

Uch, to ja mam gorzej. Mój Wen odwiedza mnie rzadko i na krótko.

Lady Em · Wysłany: Sob 18:53, 24 Mar 2007 Temat postu:

Słabe punkty? Jednak coś znalazłam...Każda moja bohaterka musi być brunetką i mieć zielone oczy. Koniecznie! ^^

buka · Wysłany: Sob 18:54, 24 Mar 2007 Temat postu:

A moja nie może mieć niebieskich oczu.

[offtop] Emilkaaaaa! Miałaś dla mnie obrazek Buki mieć ;> [/offtop]

edit: odpowiem w "avatarach", bo teraz pilnuję offtopu Razz

Lady Em · Wysłany: Sob 18:57, 24 Mar 2007 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Proszę Buko, specjalnie for you, znalazłam w jakimś klubie o muminkach^^

A. · Wysłany: Sob 19:29, 24 Mar 2007 Temat postu:

A ja mam słomiany zapał.
No i nie umiem pisać opisów miejsc.

Lady Em · Wysłany: Sob 20:10, 24 Mar 2007 Temat postu:

A.gato ja w ogóle nie potrafię pisać opisów Wink

.

A. · Wysłany: Sob 22:18, 24 Mar 2007 Temat postu:

Pff... Opisów to tylko ja nie umiem pisać!

buka · Wysłany: Nie 13:41, 25 Mar 2007 Temat postu:

Nieprawda! Ja też!

Iris · Wysłany: Nie 13:48, 25 Mar 2007 Temat postu:

A ja nigdy nie umiem zacząć. Obecnie męczę się nad drugim rozdziałem Sarci, którego powstało już około 20 wersji, a zaledwie 7 mam zapisanych. Nie pozostaje jednak nic, jak czekać na Wena. ^^

buka · Wysłany: Nie 14:48, 25 Mar 2007 Temat postu:

A ja tylko zaczynam. Nigdy nie kończę, ba! nie przechodzę nawet do środka.

Beverly · Wysłany: Nie 16:19, 25 Mar 2007 Temat postu:

A ja mam problemy z opisami. Tak ogólnie. Bo nigdy nie wiem, co można opisać oprócz pogody, wyglądu postaci/przedmiotu/krajobrazu.

A. · Wysłany: Nie 17:47, 25 Mar 2007 Temat postu:

A ja ich w ogóle pisać nie umiem.

Jadzia · Wysłany: Nie 18:39, 25 Mar 2007 Temat postu:

Nie potrafię zacząć, nawet jeśli mam: pomysł na początek i całość, weniątko, wątek główny, kilka pobocznych. Nie potrafię. Musi przyjść coś takiego, jakiś taki nastrój. Dorosły Wen. Nie weniątko, które gdzieś tam płacze w kołysce. Potężny Wen i moment. Nie wyczułam momentu na parasolki.
Poza tym.
Jak już otworzę Worda i napiszę kilka pierwszych zdań. Albo piszę i piszę bez przerwy, jak na przykład na Melkę, gdzie nie muszę myśleć jakoś szczególnie, piszę tak, jak piszę. Piszę, a że każda notka ma tam około strony, to kończę taki rozdział tego samego dnia.
Inaczej ze Spacerem i Aisling, obecnie zawieszoną na gumce od majtek. Tam mogę rozdział pisać przez miesiąc, zresztą zwykle kończy się na połowie strony, jakiś wyrwany kawałek tekstu, a później Jać to skleja. Dlatego, jak Aprics zauważyła, często nie ma powiązania między kolejnymi akapitami.

Moim problemem, słabym punktem i nieszcześciem jest, jednym słowem, to, że nie umiem normalnie pisać. I nienormalnie też.

A. · Wysłany: Nie 20:33, 25 Mar 2007 Temat postu:

Ja mam Wena regularnie raz w miesiącu, albo rzadziej.
Chociaż nie. Ja nie mam Wena. Ja mam pomysł.
Ja nie wiem, co to Wen.

Camily · Wysłany: Pon 16:14, 26 Mar 2007 Temat postu:

Moim zasadniczym problemem są za długie opisy. Czasem potrafią mi zająć całą stronę, nieraz zaczynam się w nich gubić. A przecież prostota ma swój urok i też potrafi być piękna, o tym zdążyłam się przekonać. Muszę coś zrobić z tymi swoimi opisami, bo powoli nikt nie ma chęci czytać moich wypocin ><