Pod kudłatym łbem Gwendy.

Przesadystka

Ja podziwiam samą siebie, a raczej sposób, w jaki WP czytałam XD Najpierw - Hobbit, przeczytałam 3/4 i rzuciłam. Potem tom pierwszy, jakieś 100 stron i też odłożyłam. Potem - drugi tom, 50 stron. Nie wiem, czy trzeci też zaczynałam XDD

Aerandir

A ja przeczytałem wszystkie trzy tomy, Hobbita, Silmarillion (jeżeli twierdzicie, że WP to nuda, to przy S. chyba byście pomarli. Ale mi się podobało i to bardzo ^^), Niedokończone Opowieści i coś tam jeszcze *dÓmny* (:

Kyb

tab.

*bije brawa Rodzynkowi*

Aerandir

No, no, dziękuję (: *schodzi ze sceny wśród burzy braw*

[offtop] Tab, cudny avatar *-* [/offtop]

Kres

Też uważam, że cudowny, pomimo tego, że nie ma ramki. Ej, ja ostatnio bezramkowce uwielbiam.

Z Tolkiena bardzo lubię, oprócz Hobbita, Łazika. Strasznie to dziecinne i f okule ale i tak kocham tę książkę.

caitria

ja Tolkiena wprost kocham
a Sirmanillion (Boże, dobrze to napisałam oO"?) to po prostu arcydzieło jest *_____*

tab.

Arcyładnie stoi u mnie na półce ^^ Kiedyś przeczytam. K I E D Y Ś.

Severina S. von Derrisch

Ach, och!
Jestem dopiero po jednej trzeciej "Narrenturm" A. Sapkowskiego, ale już rozpływam się w uwielbnieniu dla tej książki. GENIALNA, CUDOWNA, ŚWIETNA. Sapkowski to mistrz, po prostu!
Ktoś się ze mną zgodzi, prawda...?

Aerandir

Chciałbym się zgodzić, ale nie mogę. Bo nie czytałem ^^ Zacząłem od Bożych Wojowników, czyli od środka - czeski film i się zniechęciłem. Ale planuję zacząć jeszcze raz, tym razem od początkowego początku Very Happy

Severina S. von Derrisch

Niestety: coś mało osób czytało tę trylogię, znacznie większą popularnością cieszy się saga wiedźmińska.

Cóż, zniechęcenie się na początku jest najgorsze. Sama staram się nigdy nie poddawać. Z autopsji wiem, że często książki, które na początku są nudnawe (lub nawet śmiertelnie nudne), jak już wciągną, to wciągają na amen i potem najdłużej zostają w pamięci. Takie tam opowiastki, szczególnie dla nastolatków, które są pisane tak, żeby od razu zainteresować i można je połknąć w jeden dzień, nie docierają... głębiej. Wink

Na przykład przy pierwszych dwóch czy trzech rozdziałach Narrenturm zastanawiałam się, czemu jeszcze tego nie odłożyłam, skoro tam nic się nie dzieje, nic nie wciąga, ludzie tylko sobie gadają i gonią się. A potem doszły magia, tajemnica, wręcz groza i ten genialny humor... Dawno nie czytałam książki, przy której wybuchałabym śmiechem. Ups, pomyłka, niedawno skończyłam przecie "piątego elefanta" Pratchetta (też cudo przegenialne!). Ale wiecie, co mam na myśli. Wink

Fretka

A ja chcę Renegataaaaaaaaaaaaaa xd Czytałam fragment na fabryce i aż mnie skręca.

Erethie

Jaki długi temat. XD Nie dziwię się. Wybaczcie, ale dokładniej przeczytam innym razem. ;p

Ja wciąż usiłuję znaleźć w sobie tą dojrzałość, żeby raz na zawsze skończyć sięgać po jakiekolwiek gnioty i zająć się tylko literaturą ambitną and piękną. Ale jestem tylko głupią pensjonareczką, więc nie do końca potrafię to zrobić. [bije się po głowie myszką] Czekam na zbawienie.

I ja też nie lubię Tolkiena. Po prostu. Nie lubię i nigdy nie sięgnęłam po nic innego pana T., poza <i>Łazikantym</i>. Jestem głupią gęsią, która krytykuje coś, czego nie zna. Do listy "nie lubię" dołączam wiele fantastyki. [W dodatku zUa i gÓpia ereth nie widzi różnicy między fantasy, a fantastyką.] Tylko Pratchetta kocham. Smile

I Dianę Jones.

Jeśli chodzi o literaturę, to w ogóle mam wiele uprzedzeń. Nie wiem, jak długo jeszcze będę omijać książki, o których nic nie wiem, poza tym, że wydaje mi się, że by mi się nie spodobały. Mam nadzieję, że znajduję się wreszcie w końcowym stadium głupkowatości i niedługo wyjdę na prostą.
Ale nadzieję zawsze mieć można... XD

Jadzia

Zakochałam się w "Szachownicy flamandzkiej". Och, Matko no, lepsze niż "Kod...". O wiele lepsze! *rozpływa się*

Kres

Erethie, ja tyż kocham Dianę Wynne Jones. Może "Światy Chrestomanciego" nie były najlepsze (nie licząc "Dziewięciu żywotów..."), ale "Spisek w Królestwie Czarów" jest słiiit. Mam tylko ochotę poćwiartować kogoś, kto odpowiada za tłumaczenie tytułu =='. Na początku miał brzmieć normalnie - "Spisek Merlina". Co oni z nim zrobili, hm?