Pod kudłatym łbem Gwendy.

Libby

A ja jak piszę opisy uczuć, pocałunków czy przytulanek, to mi wtedy wychodzi jakaś Mary Sue xD.

Ross

I właśnie dlatego ja nie piszę. Wcale a wcale.

Anna Grace

Ja mam częsty problem ze znalezieniem DOBREJ betki xD Czasami aż miauczę z rozpaczy, że tak piszę...== okropieństwo.
I najgorzej jest z pierwszym rozdziałem... wiecie... sami przecież jak to jest xD a potem to tak leci szybciutko.. przynajmniej u mnie , a potem dziwie się, że piszę tak dziwnie==
ACHA! ZAPOMNIAŁABYM!
Często mnie gryzie, jakie imiona by nadawać postaciom do mojego ff'a - to naprawdę jest wkurzające, noale jak mus to mus..

Herbata

To tak jak u mnie... miesiącami myślę (ja myślę!) i dupa blada.

Przesadystka

Mój problem?

Nie umiem zacząć. Nigdy nie umiałam. Nie umiem pisać prologów. Początków. Najchętniej zaczęłabym od środka.

Penicilin(a)

A ja prologi uwielbiam. Mogę je pisać i pisać, a gorzej ze środkiem. Tracę ochotę, pomysł i sens.

Fretka

O, ja mam tak samo jak Pen.
A najgorszy moment to przychodzi po piątym rozdziale. Mam zawsze kryzys (chociaż pierwszy fick miał 27 części).

Ostatnio odkryłam swoją największą słabość - fabuła/pomysł.
Moje wątki są tak wtórne, że chce mi się rzygać.

Penicilin(a)

Etka, ja od ponad miesiąca NIC nie napisałam...
Zastrzel mnie. No.

Fretka

*wyjmuje strzelbę z szafy*

*celuje*

*wstrzymuje oddech*

*pif...*

*z lufy wyskakuje czerwona chorągiweka z żółtym Paf*

Ja wcale nie offtopuję... Nie, wcale.

humbelina

Ja też lubię pisać prologi. Ale potem... no, potem jest już gorzej, bo się nie chce... xD.

Gość

Penny nie dramatyzuj. moja najdłuższa przerwa to były 3 miesiące. Potem twórczy rozkwit. Potem znowu cisza... Przynajmniej nie mogę narzekać na monotonię.

A ja lubię pisać zakończenia. Do każdej historii mam od razu zakończenie. To jest takie - ja wiem - zabawne. Np. coś, co uważam za najbardziej czasochłonne, co moim zdaniem zasługuje na miano mojego ulubieńca (ale nigdy nie pokażę światu w formie bloga, bo jest przydługie XD) - miało zakończenie zanim skończyłam pisać pierwszą część.

Przesadystka

(TwK?)

Boże, to ja nawet Aprics przebiłam -___- Cztery miesiące bez żadnego wartościowego pisania. Podkreślam - wartościowego. Bo coś, coś było. Ale żadnych cudów. Ba, kiedy ja w ogóle jakis cud napisałam?

O, kolejny mój problem - nic, co napiszę, mi się nie podoba. Nie mam wzorców, niestety. A w ogóle, to swoje pisanie uzależniam od innych i o. Nic nie ma. Już tak długo...

Ale mam dziś ochotę zacząć, napisać i skończyć prolog. Do ficka, mojego drugiego w życiu. I, proszę, niech to się uda. Módlcie się ze mną.

Fretka

*odprawia czarną mszę dla Sadystki Wink

*

Gość

Heh... Ja jak wymyślam opowiadanie, to zazwyczaj mam pomysł na początek i koniec. A za cholere mi nie idze środek.
Ale teraz, naszła mnie taka giga wena. Bo jak zobaczyłam że Fabryka Słow drukuje wypociny debiutantów, to odrazu zaczełam pisać. I jakoś tak idze... mi. Ale mam już niecałe dwie strony! I początek! I ŚRODEK! Nawet koniec mam!
o!

[link widoczny dla zalogowanych] tak na wszelki wypadek

Carrie

Giwi, a ja się muszę zapytać - tyś jest odpowiedzialna za zawieszone even-after i Ruu Hiatus?