Pod kudłatym łbem Gwendy.

Beverly

Brunetka? Ale nie czarne włosy, prawda?;> A oczy jakie ma? Chuda/gruba? Tyś, Buczko, mondra. Więc pomóż Bevci Razz

karacha

jak brunetka to ma czarne włosy. brązowe to szatynki. o.
niech będzie pulchna i niech ma kolczyka w nosie.
^^'

buka

Jam mondra? Ja mam tylko skojarzenia. Mówisz 'Hallie', widzę:
- brunetkę, czarne włosy, albo przynajmniej ciemne
- krótkie te włosy, takie wiecznie poczochrane
- ciemne oczy, brązowe zdecydowanie
- szczupła, albo nawet zbyt szczupła
- niska raczej, może być za niska
- zadarty nosek

co do kolczyka w nosie, to sama zadecyduj Razz

Beverly

Oki. Dzięki wielkie Razz

Włosy będą ciemnobrązowe. Takie naprawdę ciemne. Krótkie? Dokąd?;> Ach... Wykorzystuję Was.

buka

E tam. Najwyżej mnie podasz jako współautorkę Razz

Spokojnie, nie będzie AŻ tak źle.
Krótkie czyli... no, krótkie. Nie, może nie łysa, ale... Takie, żeby mogły być rozczochrane.

Beverly

Jak już coś mi wyjdzie z tego opowiadania, Buko, zadedykuję Ci pierwszą notkę.

A.

Mi się wydaje, że powinna być szczupłą brunetką. O takiej raczej bladej cerze. Dość niska. Taka skromna dziewczyna, no! Razz

Beverly

Będzie skromna, bo nikt nie miał czasu jej wychowywać, o... A zresztą... Za dużo zdradzam, no. Poczekajcie jeszcze jakiś czas, to opublikuję tutaj mojego twora.

A.

Czekam, czekam. (:

buka

Ja również. Szczególnie, że być może dostanę dedykację, ha! *cieszy się jak gUpia* *'jakbym nie była' - mówi do siebie*

Libby

Wait please! Czy przypadkiem brunetka to nie brązowe włosy? "Brun" we francuskim to brązowy, a chatain to szatyn...

buka

Nie, nie. Brunetka ma czarne włosy. Blondynka... no, blond. A szatynka brązowe, takie mysie, ani jasne, ani ciemne.
Wiem, że po francusku to tak się ma akurat, ale po polsku inaczej się przyjęło mówić. Zaraz sprawdzę na Wikipedii Very Happy

A.

Mi to się zawsze myli. (:

Beverly

Mnie się wydaje, że brunetka to ma czarne, ewentualnie ciemnobrązowe włosy. A szatynka to taka jasnobrązowa Razz

Bo ja nie jestem czarna, ale kudły mam ciemne Very Happy

Więc chyba brunetka, co nie? Achhh...

A.

A nie wiem prawdę mówiąc. I nie ma się czemu dziwić, bo ja sama nie wiem, jaki ja kolor włosów mam, a co tu mówić o innych.