Pod kudłatym łbem Gwendy.

Jadzia

Najpiękniejsza jako anioł z raju,
Najpiękniejsza nad wszystkie dziewica;
Wzrok jej luby jako słońce w maju,
Odstrzelone od modrych wód lica.

Pocałunek jej, ach, nektar boski!
Jako płomień gubi się w płomieniu,
Jak dwóch fletów żeniących się głoski,
Ku rajskiemu nastrojone pieniu.

Serce z sercem zbiega, zlatuje się, ściska,
Lice z licem zbiega się, drży, pali;
Dusza w duszy tonie. - Ziemia, niebo pryska,
Jak w stopionej około nas fali.

Nie masz jej ! Daremnie, ach, daremnie
Myślą ścigam za pamiątek cieniem.
Nie masz jej ! I wszelka rozkosz ze mnie
Jako lekki dym uszła z westchnieniem.

Tak mi przyszło do głowy. Ale może być coś mniej... wiecie. szukam jeszcze.

marik

mhm, jest ołkej. czyli kolejne o miłości? kwiiiiik, zamierzam się zgłosić, a law story w moim wykonaniu to kwiiiik stulecia.

Jadzia

no właśnie, może tym razem coś innego?
na przykład:
Podróżni
(W IMIONNIKU E. HOŁOWIŃSK1EJ)

Błądzącym wśród ciasnego dni naszych przestworza
Życie jest wąską ścieżką łączącą dwa morza -
Wszyscy z przepaści mglistej w przepaść lecim mroczną.

Jedni najprościej dążą i najrychlej spoczną,
Drugich ciągną na stronę łudzące widoki:
Plony, ogrójce wdzięków lub sławy opoki.
Szczęśliwi, jeśli goniąc mary wyobraźni,
Przed końcem drogi znajdą Świątynię przyjaźni!

Panna Kate

A może by tak w innym kierunku - nie do końca o miłości?
Jakby państwo było chętne do czegoś z dreszczykiem, to może przełamalibśmy zmorę ckliwych historyjek. Co powiecie na kryminał/dreszczowiec?
Przechodząc do sedna - proponuję konkurs na napisanie opowiadania w oparciu o pewien fragment dramatu. Oczywiście może być tylko zastosowany jako - nie wiem - tekst czytanej książki, ale fajniej by było, gdyby powstałe opowiadanie było rozwiniętą formą tegoż cytatu:

Ajschylos, Oresteja
Oto jestem. Zadany cios i czyn spełniony.
Otwarcie i bez lęku powiem wam, jak zginął.
Otuliłam go płótna płachtą, mocno tkaną,
jak siecią. Nie mógł uciec ani się uchylić
przed ciosem. Uderzyłam raz po raz, dwukrotnie,
a on krzyknął dwa razy i upadł nieżywy.
A gdy leżał, zadałam trzeci cios: ofiarny,
w podzięce Zeusowi, władcy państwa zmarłych...
Tak oto padł i zginął. Wówczas dusza jego
ustami wytrysnęła razem z krwi strumieniem
tak silnym, że mnie skropił jak deszcz czarny.
I wstrząsnęła mną rozkosz jak ziemią po deszczu,
gdy czuje nabrzmiewanie kiełkujących nasion.

marik

Kejtuś, ciekawy pomysł, ale ja przychyłałabym się do tego drugiego wiersza jać.

Jadzia

Więc?

Temat: Podróżni.
Na podstawie: "Podróżnych" Adama Mickiewicza.

Błądzącym wśród ciasnego dni naszych przestworza
Życie jest wąską ścieżką łączącą dwa morza -
Wszyscy z przepaści mglistej w przepaść lecim mroczną.

Jedni najprościej dążą i najrychlej spoczną,
Drugich ciągną na stronę łudzące widoki:
Plony, ogrójce wdzięków lub sławy opoki.
Szczęśliwi, jeśli goniąc mary wyobraźni,
Przed końcem drogi znajdą Świątynię przyjaźni!

Długość: 4 strony Worda. Około czterech.
Nastrój: Dowolony.
Forma: Dowolna.
Termin: do ustalenia
Organizator: hmh, ja? (moooogę?)

ktoś by chciał? znaczy - pomysł się podoba?

marik

ja bym była, aleee...cztery strony worda? a może krócej, co, jać? proooszę! bo ja tak chciałam bardzo napisać, a takiego długiego, to chyba nie umiem? może dwie, dwie i pół, trzy strony? nie cztery, błagam.

Jadzia

trzy strony, to prawie jak cztery. około czterech.
zresztą, zgłasza się w konkursowni, ale jeszcze czekaj, kotek! Najpierw trzeba zobaczyć, czy ktoś jeszcze by chciał.

humbelina

Jadziu, proszę, lepiej wklej to do konkursowni, bo nam się zaraz po ostrzeżeniu albo czymś oberwie. Ale jednak ja od razu mówię, że może uda mi się coś nabazgrać...

Jadzia

do "Konkursownia, czyli nabór uczestników"?
tam mam to wkleić?

EDIT:
Temat: Podróżni.
Na podstawie: "Podróżnych" Adama Mickiewicza.

Błądzącym wśród ciasnego dni naszych przestworza
Życie jest wąską ścieżką łączącą dwa morza -
Wszyscy z przepaści mglistej w przepaść lecim mroczną.

Jedni najprościej dążą i najrychlej spoczną,
Drugich ciągną na stronę łudzące widoki:
Plony, ogrójce wdzięków lub sławy opoki.
Szczęśliwi, jeśli goniąc mary wyobraźni,
Przed końcem drogi znajdą Świątynię przyjaźni!

Długość: 3 strony Worda. Około trzech.
Nastrój: Dowolny.
Forma: Dowolna.
Termin: 5 maja (dużo czasu).
Organizator: Jadzia.

W konkursowni się zgłaszać. (nie wiem, gdzie. już nic nie wiem. tutaj zawsze się pojawiały takie rzeczy, ale gdzie się ludzie zgłaszali do nich - nie wiem, nic już nie wiem!)

humbelina

(Jadziu, weź i wklej cały ten temat i to wszystko do konkursowni, niech tam się wszyscy zgłaszają.)

Kidyppe

A co byście powiedzieli na konkurs o parze D/G, hm? *.*
Bo ja strrrasznie cierpię na ich brak w polskim ffie.

Beverly

Och, czemu nie?
Draco i Ginny masz na myśli, tak? Bo ja jakoś ciężko kapująca jestem.
Ale wiesz co? Uważam, że w ogóle konkursy nie mają większego sensu. Albo uczestnicy się nie wywiązują, albo potem nikt nie ocenia... Nie wiem, nie wiem naprawdę, co o tym myśleć...
Ale spróbować zawsze można.

Lady Em

Bevuś, no ale to chyba nie była aluzja, co?

Beverly

Nie była. Ale denerwuje mnie to, że najpierw ludzie wyrażają ogólne podekscytowanie, a jak przychodzi co do czego, to kompletnie to olewają. Więc po co się starać? Po co cokolwiek pisać? Po co organizować nowe konkursy? Dla mnie to niepojęte. Ale już się nie odzywam.