Forum Pod kudłatym łbem Gwendy. Strona Główna Pod kudłatym łbem Gwendy.
Dla elyty, rodzynków w czekoladzie, śmietanki w kawie, po prostu nas.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czemu niebieskookie blondynki są marysuistyczne?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pod kudłatym łbem Gwendy. Strona Główna -> O czym pisarz wiedzieć powinien
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cisza




Dołączył: 11 Cze 2007
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Spośród światów

PostWysłany: Wto 9:21, 19 Cze 2007    Temat postu:

Ortoglotus FineVay, napisałeś, że w fantastyce o wiele łatwiej przedobrzyć. Niby masz rację, ale z drugiej strony postać nijaka, taka szara myszka, łatwo może zginąć przytłoczona niezwykłością świata. Więc jeśli już postanowimy stworzyć zwyczajnego bohatera, powinniśmy go przynajmniej zmusić do niezwykłych czynów. Tak, jak Tolkien, który najmniej istotnej rasie swojego świata kazał dokonać największego możliwego czynu. De facto "Władca Pierścieni" opiera się na tym, że zwyczajny bohater zmuszony jest do poświęcenia i wielkich czynów. I coś takiego rozumiem.
Nie rozumiem natomiast wszystkich historii "zwykłych uczennic Hogwartu", których (uczennic, nie historii) głównym zajęciem jest chodzenie na lekcje i przeżywanie własnego życia wewnętrznego. Czytam czasem taki tekst, zastanawiając się, gdzie podziała się cała magia świata Rowling. Autorka równie dobrze mogłaby napisać zwykłą historię obyczajową, skoro jej bohaterka i tak różdżką nawet nie kiwnie. Voldemort przewija się w tle, równie dobrze mogłoby go nie być. Czemu Hogwart a nie liceum ogólnokształcące we Wrocławiu - nie wiem.
Niektórzy wydają się wierzyć, że przed zarzutem marysuizmu obronią się pozbawiając bohatera charakteru i każąc mu omijać przeszkody życiowe możliwie szerokim łukiem. Jeśli chcą napisać historię obyczajową o kimś, kto omija przeszkody szerokim łukiem - nie ma sprawy. Ale szara myszka w fantastyce jest strasznie groteskowa.
Zrobiłam kiedyś eksperyment myślowy - wyobraziłam sobie moich bohaterów jako zwykłych ludzi. Po odjęciu mocy, przeznaczenia etc (wygląd okazał się tu najmniejszym problemem) okazało się, że mam gromadkę przeciętniaków, którzy nie zauważyliby nawet świata, w którym przyszło im żyć. A świat nie zauważyłby ich. Fabuła by ich przygniotła i nawet ich osobowości, dotąd ukształtowane przez bagaż doświadczeń (w tym borykanie się z własną nadnaturalnością), stały się inne. Otrzymałam zupełnie różne osoby - i, kontynuując mój eksperyment, musiałam zmienić fabułę. Co wyszło? Historia niedostosowanego społecznie chłopaka, który traci kontakt z rzeczywistością, psychologa, który próbuje mu pomóc i dziewczyny, która się w nim (chłopaku, nie psychologu) zakochuje. Zupełnie inna historia, ciekawa, ale zupełnie inna.
Czasem oceniający, każący pozbyć się marysuizmu nie wie, co czyni. Za przykład niech posłużą liczne oceny "Żony dla Śmierciojada" - jeśli czytaliście, wiecie, o co mi chodzi. Tam sam pomysł zakłada "wspaniałość" głównej bohaterki. Na tym opiera się koncepcja fica. Wspaniała Yen jako szara myszka nie byłaby sobą. Tu akurat marysuizm rzeczywiście istnieje, ale zastosowano go jako świadomy środek artystyczny. Wiele osób takich rzeczy nie dostrzega. Mają klapki na oczach i z lupą tropią każdy przejaw wybijania się ponad przeciętną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ortoglotus FineVay
Moderator



Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z brzucha rodzicielki

PostWysłany: Wto 11:53, 19 Cze 2007    Temat postu:

Marysuizm to nie jest wybijanie się ponad przeciętną - od tego wyjdźmy. Ale jeżeli coś jest zrobione świadomie, to nie mam nic przeciwko, byleby było poprawne warsztatowo.

Natomiast co do fantastyki - ja właśnie o tym mówiłem: postać nie może być nijaka, bo środowisko akcji nie pozwala na to, ale jednocześnie stwarza to sytuację, w której za łatwo "przedobrzyć". Nie można być banalnym, nie wolno tworzyć postaci szarej, a przy tym samym trzeba uważać, by nie zrobić czegoś, co okazuje się nadrealne nawet w założonym świecie przedstawionym, lub co po prostu wychodzi śmiesznie, żałośnie, kiczowato - epitetów jest wiele.

Cytat:
Niektórzy wydają się wierzyć, że przed zarzutem marysuizmu obronią się pozbawiając bohatera charakteru i każąc mu omijać przeszkody życiowe możliwie szerokim łukiem. Jeśli chcą napisać historię obyczajową o kimś, kto omija przeszkody szerokim łukiem - nie ma sprawy. Ale szara myszka w fantastyce jest strasznie groteskowa.


Nie mogę się tutaj do końca zgodzić. Nierzadko - ba, nawet wyjątkowo często - omijanie przeszkód życiowych sprawia, że postać staje się wierną kopią słynnej Mary Sue.
Szarym myszkom też jestem przeciwny. Dobra postać ma charakter - który mógłby istnieć w rzeczywistości - oraz ciekawy, ale nie przesadzony, wyolbrzymiony, nierealny życiorys. Kierując się tym kryterium mógłbym założyć na przykład, że ideałem postaci kobiecej jest Nuria Monfort z "Cienia wiatru" Zafona, jeżeli już krążymy wokół tego tytułu. Zresztą, wcale nie uważam inaczej. Nuria to świetna kreacja.
Tak sobie właśnie myślę, że gdyby właściwie zinterpretować życiorys pewnych Marysi Zuzann, we w miarę realny, a przede wszystkim urozmaicony i ciekawy sposób odbić taką biografię na prowadzeniu postaci w opowiadaniu, mogłyby one stać się świetnymi bohaterkami. Ale to tylko dowodzi faktu, że praktycznie błąd w którymkolwiek aspekcie kreowania swojego "dzieła" może sprawić, że bohater główny stanie się marysuistyczny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cisza




Dołączył: 11 Cze 2007
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Spośród światów

PostWysłany: Wto 12:08, 19 Cze 2007    Temat postu:

Wiesz, mądrze mówisz, szkoda, że mimo wszystko zdecydowanie za często widzę dokładnie takie zachowania, jakie opisałam.
I chciałabym wiedzieć, skąd się one biorą...
Z nieoczytania?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ortoglotus FineVay
Moderator



Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z brzucha rodzicielki

PostWysłany: Wto 12:16, 19 Cze 2007    Temat postu:

Z braku zdolności kreowania postaci i fabuły - to po pierwsze, ale jeżeli ktoś nie jest beztalenciem, to:
a) z nieoczytania
b) z chorej chęci napisania czegoś wspaniałego, oryginalnego i wogle
c) z chęci uniknięcia jednego błędu, co i tak sprowadza do innego
d) z braku umiejętności warsztatowych przy dużych zdolnościach kreatywnych, dzięki czemu nie da się dobrze poprowadzić postaci
e) ze zbytniego zafascynowania jakimś motywem czy innym dziadostwem.
Między innymi. Powodów na pewno jest znacznie więcej, ale nie siedzę w świecie fan fiction AŻ tak głęboko, żeby wymieniać jeszcze dalej. To powyższe po prostu czasem rzuca się w oczy, bo wbrew pozorom da się odróżnić opowiadanie skopane przez nieoczytanie od opowiadania skopanego przez wspomnianą już fascynację pewnym motywem czy też dowolny inny błąd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tibby
Junior Admin



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 3950
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:33, 19 Cze 2007    Temat postu:

ja kiedyś pisałam o niebieskookiej blondynce. nie wydaje mi się, żeby była maryśką. nikt mi też tego nie zarzucił. więc może to nie zasada.

*to miało być ynteligętne*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ortoglotus FineVay
Moderator



Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z brzucha rodzicielki

PostWysłany: Wto 12:39, 19 Cze 2007    Temat postu:

A ja znam trzy niebieskookie blondynki, wszystkie są bardzo wartościowe ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cisza




Dołączył: 11 Cze 2007
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Spośród światów

PostWysłany: Wto 12:46, 19 Cze 2007    Temat postu:

Tibby, a gdyby przyszło ci oceniać tekst, którego główna bohaterka byłaby piękną niebieskooką blondynką / piękną brunetką o bladej cerze / rudzielcem o szmaragdowozielonych oczach?
Ciebie Ort (dobrze skracam?) też to pytanie dotyczy. Innych też.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tibby
Junior Admin



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 3950
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:50, 19 Cze 2007    Temat postu:

wszystko zależy od tekstu, Ciszo. Jeśli będzie pusty i nic nie będzie sobą reprezentował, to myślę, że będzie to kolejna Barbie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lyssan




Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 8187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 61 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 12:54, 19 Cze 2007    Temat postu:

Mnie się zdarzyło ocenić parę takich rzeczy. I, prawdę mówiąc, to naprawdę denerwujące. Wiecie, dużo ludzi nie rozumie, że przy ciemnych włosach karnacja też raczej będzie ciemna (a przynajmniej - daleko jej będzie od wiecznej bladości i bez rumieńców), że siwe dwunastolatki nie istnieją (białe włosy to nie siwy, błagam), że blondynki mają też oczy inne niż niebieskie lub fiołkowe (fiołkowe! na Boga!)... Rozumiem, że nie można kogoś skreślić za sam wygląd, ale to robi się jakimś paskudnym stereotypem. W dodatku - troszku dalekim od prawdy, nie sądzicie?
(większość znanych mi JASNYCH blondynek ma szare oczy. a znam ich dużo, to mniej więcej mój poziom Laughing )
To naprawdę zależy od tekstu i trudno uogólniać. W ogóle uogólnianie jest co najmniej fe, nie sądzicie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ortoglotus FineVay
Moderator



Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z brzucha rodzicielki

PostWysłany: Wto 12:55, 19 Cze 2007    Temat postu:

Podzielam zdanie Tibby. Taka piękna dziewczyna byłaby znośna jako dojrzała femme fatale, skazana na oszpecenie albo dziwka, ewentualnie opętana. Oczywiście możliwości jest więcej, ale te mi przyszły na myśl jako pierwsze ^^
No i oczywiście, żadnej ze wspomnianych przeze mnie ról NIE DA SIĘ poprowadzić przy kiepskim, czy choćby nienajlepszym warsztacie i złym obyciu z zasadami estetyki nowoczesnej literatury.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tibby
Junior Admin



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 3950
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:57, 19 Cze 2007    Temat postu:

Orti, mój drogi i ty Lyśko cudaśna, żeście mi to wszystko z ust wyjęli xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lyssan




Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 8187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 61 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 13:04, 19 Cze 2007    Temat postu:

A ja chciałabym coś dodać do wypowiedzi Ortka. Tak, żebym mogła się podpisać.
Żadnej postaci nie da się prowadzić przy kiepskim warsztacie, bo to po prostu NIE MA PRAWA wyjść. Cuda się zdarzają, ale cóż, w tej kwestii są bezwzględne i unikają jej jak ognia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marik
Moderator



Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 1607
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: spod mostu.

PostWysłany: Wto 13:21, 19 Cze 2007    Temat postu:

Ło. Matko. Aleście wy wszyscy mądrzy, wiecie? ^__________^
I nie mogę się nie zgodzić z waszymi opiniami, nooooo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ortoglotus FineVay
Moderator



Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z brzucha rodzicielki

PostWysłany: Wto 13:42, 19 Cze 2007    Temat postu:

Marik, to nie mądrość - to spostrzegawczość ^_^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marik
Moderator



Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 1607
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: spod mostu.

PostWysłany: Wto 13:53, 19 Cze 2007    Temat postu:

Jak zwał, tak zwał, Ortku xd

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pod kudłatym łbem Gwendy. Strona Główna -> O czym pisarz wiedzieć powinien Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 5 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin